Elbląscy strażacy ratują nie tylko z pożaru. Ćwiczą akcje ratunkowe na lodzie

To bardzo ważne zimą, ponieważ nadal zdarzają się sytuacje, gdy strażacy wzywani są do pomocy osobom uwięzionym na rzece skutej lodem. Takie przypadki zdarzają się w naszym regionie często.

W dniach 8-13 lutego br. w ramach doskonalenia zawodowego, wszystkie zmiany służbowe z JRG 1 i JRG 2 odbyły ćwiczenia w zakresie ratownictwa lodowego.

Na zamarzniętych akwenach parku rozrywki Nowa Holandia strażacy z obu elbląskich jednostek ćwiczyli ratowanie tonących osób z przerębli. Oprócz tradycyjnego wykorzystania specjalistycznych sań lodowych, ratownicy mieli także za zadanie przećwiczyć inne techniki podejmowania osób tonących z zimnej i skutej lodem wody. W tym celu wykorzystane zostały między innymi: drabiny, koło ratunkowe oraz zwykłe gałęzie. Wszystko po to, aby w jak najkrótszym czasie ewakuować pozoranta na brzeg, zwracając szczególną uwagę na właściwą asekurację ratowników.

Nie były to pierwsze ćwiczenia na lodzie tym roku i jeśli pogoda pozwoli, to z pewnością nie ostatnie. W naszym powiecie duża część  akwenów nadal jest zamarznięta i pomimo wielu ostrzeżeń nie brakuje na nich śmiałków i amatorów dzikich ślizgawek. Strażacy w tej kwestii  apelują o rozwagę i rozsądek.

Ten rozsądek jest potrzebny, ponieważ do tego typu sytuacji niestety dochodzi w naszym regionie. Mogą też kończyć się tragicznie.

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek na jeziorze Kisajno. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że dwóch mężczyzn wybrało się na zamarznięte jezioro na ryby. Jeden z nich ciągnął quadem kolegę na sankach. Niestety w pewnym momencie cienka warstwa lodu załamała się pod nimi i obaj wpadli pod wodę. Mężczyźnie, który kierował quadem udało się wyjść z wody, dotrzeć na brzeg i powiadomić służby ratunkowe. Drugi mężczyzna został pod wodą.

Na miejsce skierowano służby ratownicze. Po sprawdzeniu wskazanego miejsce, strażacy wyciągnęli z wody mężczyznę, lecz pomimo podjętej reanimacji nie zdołano go uratować.

We wtorek na jeziorze Kisajno pracowali policjanci, strażacy i ratownicy MOPR-u, którzy wydobywali quada i sanki z wody, które zatonęły w poniedziałek po tym tragicznym zdarzeniu.

Policjanci apelują, aby nie wchodzić na lód na zamarzniętych jeziorach i rzekach. Pokrywa nie wszędzie jest na tyle gruba, aby utrzymać ciężar człowieka, a tym bardzie pojazdu. Wejście na cienki lód może skończyć się tragedią.

źródło: Straż Pożarna Elbląg/KWP Olsztyn.

 

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register