Jak poprawić bezpieczeństwo? Na ul. Królewieckiej pojawiły się specjalne przejścia dla pieszych

W celu poprawy bezpieczeństwa dwa przejścia dla pieszych przy ul. Królewieckiej (obok Szpitala Wojewódzkiego) zostały wyposażone w specjalne, świetlne ostrzeżenia dla kierowców. Same przejścia są natomiast pomalowane na czerwono. Wszystko po to, aby poprawić bezpieczeństwo pieszych.

Takie inwestycje drogowe w naszym mieście, mają za zadanie poprawić bezpieczeństwo szczególnie pieszych mieszkańców. W tym rejonie miasta bardzo często dochodziło do potrąceń pieszych przez kierowców samochodów. Teraz pojawiły się specjalne sygnalizatory świetlne, ostrzegające kierowców, że zbliżają się do przejścia dla pieszych. Sygnalizatory zasilane są bateriami słonecznymi. Ponadto samo przejście jest pomalowane na kolor czerwony.

Jest pięć kluczowych obszarów, w których działania mogą się przyczynić do poprawy bezpieczeństwa na drogach. Na pierwszym miejscu, według raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń, są piesi. Infrastruktura znajduje się na czwartej pozycji.

W ubiegłym roku na drogach w naszym kraju zginęło ponad 3 tys. osób. To stawia nas na 23 pozycji wśród 28 krajów Unii Europejskiej. W przeliczeniu na tysiąc mieszkańców liczba ofiar wypadków drogowych w Polsce jest o połowę wyższa niż średnia dla Unii Europejskiej. Aż 20 procent zgonów osób młodych, w wieku między 10 a 30 lat, w Polsce jest skutkiem wypadku drogowego.

– Młodzi Polacy giną w wypadkach drogowych dwukrotnie częściej niż ich rówieśnicy w Europie – wskazuje raport PIU.

Żeby istotnie poprawić bezpieczeństwo na drogach w naszym kraju, zdaniem autorów raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń, trzeba skupić się na pięciu kluczowych obszarach. Pierwszy to piesi. Kolejne dotyczą nadmiernej prędkości, młodych kierowców, infrastruktury oraz pojazdów powyżej 10 lat.

Piesi przede wszystkim

Wśród ofiar wypadków około tysiąca osób to piesi. – Poziom śmiertelności pieszych jest u nas trzy, a nawet cztery razy wyższy niż w Europie i to zarówno w terenie zabudowanym, jak i niezabudowanym – mówi Grzegorz Prądzyński, prezes PIU. Eksperci opracowujący raport wskazują, że w perspektywie do roku 2030 ta liczba powinna zostać ograniczona o 75 proc., czyli do maksymalnie 250 ofiar rocznie.

Choć cel wydaje się odległy, jeśli uda się go osiągnąć, za kilkanaście lat będziemy na takim poziomie, na jakim Niemy byku w roku 2015.

Ofiary, które giną z powodu nadmiernej prędkości, to ok. 850 osób rocznie. Tu powinniśmy zejść do liczby maksymalnie 210, czyli w roku 2030 osiągnąć poziom na Hiszpanii z roku 2016.

Cel w zakresie redukcji wypadków powodowanych przez młodych kierowców w raporcie postawiono na -66 proc. Przyjmując, że liczba ofiar z tego powodu to ok. 800, w wyznaczonej perspektywie czasowej byłoby to najwyżej 270. Takie tempo poprawy wielka Brytania osiągnęła w ciągu 5 lat – wskazano w raporcie.

W zakresie czynnika infrastruktury maksymalna liczba ofiar nie powinna być wyższa niż 200 – teraz szacowana jest na ok. 450. To szacunki zgodne z planem budowy dróg i autostrad.

W wypadkach, których przyczyną są stare pojazdy nie powinno ginąć więcej niż 230 osób, co oznaczałoby redukcję o ok. 40 proc. (z około 400).

Jakie działania?

Żeby poprawić bezpieczeństwo na drogach potrzebne są działania w zakresie legislacji, skutecznego egzekwowanie przepisów, budowania infrastruktury i edukacji.

Co konkretnie proponuje raport? To na przykład zwiększenie prawnej ochrony pieszych w pobliżu i na wyznaczonych przejściach, zrównanie limitów prędkości w obszarze zabudowanym w dzień i w nocy, czy zaostrzenie standardów kontroli technicznej pojazdów.

– Około 25 proc. samochodów to pojazdy starsze niż 10 lat. Tego nie zmienimy, bo jest to skutek zasobności społeczeństwa, ale ze starymi pojazdami wiąże się dwukrotnie większe narażenie na śmierć niż w przypadku nowych aut. Nieszczelny system kontroli technicznych potęguje ten problem – wskazywano podczas prezentacji raportu na tegorocznym Forum Ekonomicznym w Krynicy.

Wśród propozycji jest także zwiększenie liczby fotoradarów i kamer kontrolujących przestrzeganie przepisów oraz zwiększenie efektywności mandatów karnych. – 42 proc. kierowców ginie z powodu nadmiernej prędkości. Pomimo to nadmierna kara za jej przekroczenie w stosunku do zarobków jest niska (500 zł) – zwracano uwagę podając przykład, że we Włoszech to 140 proc. średnich zarobków, w Wielkiej Brytanii 103 proc.

Autorzy raportu proponują także wprowadzanie obszarowych ograniczeń ruchu drogowego, budowę rond, likwidację niebezpiecznych elementów pobocza, czy poprawę oświetlenia dróg w najbardziej niebezpiecznych miejscach.

 

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register