W ubiegłym roku wyremontowano nawierzchnię ul. Kościuszki. Jak się okazuje, nowy asfalt skłania kierowców do zbyt szybkiej jazdy. Nasza czytelniczka zwraca uwagę, że może tam dojść do tragedii. Kierowcy przekraczają notorycznie ograniczenia prędkości.

Tak było jeszcze w tamtym roku. Dziurawa jak ser szwajcarski, a jednocześnie mocno oblężona ul. Kościuszki przeszła remont. Niestety dobra nawierzchnia skłania kierowców do szybszej jazdy, mimo obowiązujących ograniczeń prędkości.

– Mieszkam w bloku przy Kościuszki. Praktycznie nie ma dnia, abym nie widziała, że kierowcy mocno przekraczają prędkość. Tam są dwa ograniczenia do 40 km/h oraz do 30 km/h. Jednak nikt tak wolno nie jedzie. Przejście przez „pasy” na drugą stronę graniczy z cudem, piesi muszą często wymusić zatrzymanie samochodów. Kierowcy rzadko się zatrzymują przed „pasami”. Kilka dni temu jeden z kierowców jechał bardzo szybko, potrącił psa i nawet się nie zatrzymał by udzielić mu pomocy. Chyba czas, aby przed przejściem dla pieszych pojawiły się progi zwalniające lub samo przejście zostało podwyższone – pisze do nas elblążanka.

Na tej ulicy, która stanowi skrót dla kierowców jadących w kierunku dużych osiedli Zawada i Nad Jarem dochodzi do wielu wypadków i potraceń. W czerwcu br. została potrącona na „pasach” kobieta, która z obrażeniami wewnętrznymi trafiła do szpitala. W styczniu br. potrąceniu uległ 12-letni chłopiec.

W tej sprawie wystąpimy z pytaniem do Urzędu Miejskiego w Elblągu.