Opinia. Zamiast naprawiać sytuację prezydent odsuwa w czasie katastrofę finansową Miasta

Na najbliższej sesji radni miejscy będą musieli zdecydować, czy przesunąć spłatę potężnej kwoty prawie 100 mln zł z tytułu zaciągniętego kredytu oraz wyemitowanych obligacji. Dług miasta z lat 2010-2013 odbija się teraz czkawką dla finansów Elbląga. Tak jednak wcale nie musiało być. Wystarczyło wdrożyć mechanizmy finansowania prezentowane przez Edmunda Szweda.

Jeśli radni nie wyrażą zgody na propozycję prezydenta Witolda Wróblewskiego, który chce przesunąć spłatę prawie 100-milionowego długu miasta o kilkanaście lat, przyszła kadencja może być ciężka finansowo dla Elbląga.

Opozycyjnie politycy mówią o „rolowaniu kredytów” przez prezydenta. Witold Wróblewski odpiera zarzuty i wskazuje, że jako prezydent musi spłacać „nie swoje długi”. Samorządowcy tylko się spierają, nie prezentując żadnych realnych działań naprawczych.

Na koniec kadencji prezydenta Henryka Słoniny dług miasta wynosił 153 mln zł. Katastrofa finansowa nastąpiła za czasów rządów PO (Grzegorz Nowaczyk) oraz PiS (Jerzy Wilk). Dług miasta urósł do kwoty 366 mln zł!

– Było to około 75% zadłużenia miasta, przy dopuszczalnych 60% – wylicza prezydent Wróblewski. – Moja kadencja rozpoczęła proces zmniejszania zadłużenia z pułapu 366 mln do 303 mln, tj. o 63 mln złotych.

Szkoda, że według obecnych władz miasta jedynym rozwiązaniem jest „mocne zaciskanie pasa”. To zaś odbije się w końcu na sytuacji finansowej Elbląga. Zamiast wdrożyć mechanizmy naprawcze po prostu odsuwamy jedynie moment spłaty długu w czasie, co będzie nas jeszcze więcej kosztowało.

Wina po stronie władz miasta

To prawda, winę za katastrofalną sytuację finansową Elbląga ponoszą wszyscy poprzedni prezydenci miasta, którzy zamiast wdrażać innowacyjne, nowoczesne mechanizmy finansowe, brali kredyty i emitowali obligacje. Doprowadzili dziś do sytuacji, że władze miasta są zakładnikami banków – musimy się układać z instytucjami finansowymi, aby Miasto mogło normalnie funkcjonować. Ile nas to „odroczenie” spłaty długów będzie kosztowało? Na razie nie wiadomo. Jedno jest pewne, że banki na pewno policzą sobie odpowiednią prowizję i dług miasta znacznie wzrośnie.

Mogło być inaczej, gdyby kolejni prezydenci miasta chcieli posłuchać ze zrozumieniem i wdrożyć w życie mechanizmy finansowe prezentowane przez Edmunda Szweda. Obecny doradca ds. samorządów Kornela Morawieckiego (Wolni i Solidarni) wielokrotnie prezentował możliwości finansowania bieżącej działalności miasta.

Jakie propozycje kolejnym prezydentom Elbląga przedstawiał Edmund Szwed?

Obligacje przychodowe

– Popularności obligacjom przydaje funkcja płatnicza, która pozwala na wykorzystywanie ich do regulowania zobowiązań pieniężnych – pisał już kilka lat temu na ten temat Edmund Szwed. – Najbardziej doniosłe znaczenie miało wprowadzenie nowego rodzaju papieru dłużnego – obligacji przychodowych, których zasadnicza właściwość polega na tym, że pozwala emitentowi ograniczyć w treści obligacji swoją odpowiedzialność za zobowiązania, jakie z niej wynikają do kwoty określonych przychodów.

Jak już wcześniej prognozował Edmund Szwed, władze samorządowe mogą ograniczyć odpowiedzialność finansową wynikającą z emisji obligacji do wskazanego źródła przychodów lub do wartości majątku danego przedsięwzięcia.

–  Przyjęcie takiego rozwiązania znacznie poszerzyłoby absorpcję środków unijnych, przede wszystkim jednak wpłynęłoby korzystnie na rozwój budownictwa mieszkaniowego oraz na zdolność gmin do zaspokajania innych potrzeb lokalnych – przekonywał Edmund Szwed.

O tym więcej pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/eksperci-potwierdzaja-to-co-mowil-edmund-szwed-samorzady-powinny-korzystac-z-obligacji/

Bank Komunalny

Odpowiedzią na problem braku środków inwestycyjnych jest przede wszystkim tworzenie banków komunalnych.

Banki komunalne są znaną w świecie instytucją finansową działającą w oparciu o zasady społecznej gospodarki rynkowej. To oznacza, że mają służyć społeczności, w której są osadzone, zapobiegając wypływom kapitału, który powinien służyć  tej wspólnocie.

Gminom wolno prowadzić banki. W świetle polskich przepisów prowadzenie działalności bankowej przez gminy jest dozwolone. Prawo do tego mają gminy.

– Za rozwiązanie modelowe może służyć  Szwajcaria, w której sieć banków komunalnych (Kantonalbanken) stanowi  barierę uniemożliwiającą przepływ pieniądza publicznego do prywatnych banków. Mechanizm ich funkcjonowania jest prosty. Kantony, odpowiednik naszych województw, powołały własne banki, których celem jest zatrzymać pieniądz publiczny i zarządzając nim powodować wzrost  zamożności społeczności lokalnej – dodaje Edmund Szwed.

W Polsce niestety takiej sieci zatrzymującej pieniądz podatnika nie mamy. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby podobny system zacząć budować. Potrzeba tylko woli rządzących samorządami.

– Rozwiązanie  zapewniają min., że bankowość komunalna  pomniejszy  problem braku środków inwestycyjnych i poziom zadłużenia polskich samorządów. Nie będzie tu już więcej styku – pieniądze publiczne – bankowość komercyjna. Bankowość komunalna, gdzie bank komunalny będzie podmiotem samorządowym, nie spowoduje marnotrawienie pieniędzy publicznych, które teraz w dużej skali są wydawane na opłaty za prowadzenie rachunków bankowych samorządów czy odsetki od zaciągniętych kredytów. Przy zastosowaniu bankowości  komunalnej takich strat finansowych nie będzie.  Moje propozycje eliminują te negatywne zjawiska  na poziomie  samorządu – mówi  Edmund Szwed

Więcej o tym pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/gospodarka-dlaczego-wladze-miasta-marnotrawia-nasze-pieniadze/

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register