Oskarżyła niewinnego człowieka. Teraz sama usłyszała wyrok

Niesłusznie oskarżony o nękanie, dwa miesiące w areszcie, badania psychiatryczne i wreszcie wyrok sądu – niewinny. Właśnie mamy ostatni akord sprawy, gdzie mężczyzna został niesłusznie oskarżony przez kobietę o stalking. Możemy też mówić o porażce elbląskich organów ścigania i sądownictwa.

To bulwersująca sprawa, która pokazuje jak bardzo pomyliły się: elbląska prokuratura, policja i sąd, który wydał…nakaz aresztowania niewinnego człowieka. Podejrzewany o nękanie ekspedientki 65-latek przesiedział w areszcie ponad dwa miesiące. Był również skierowany na badania psychiatryczne.

Teraz kobieta, która wysunęła bezprawne oskarżenia, a której wiarę dali zarówno policjanci i prokuratorzy usłyszała wyrok: 20 tys. zł zadośćuczynienia oraz 3 tys. zł grzywny. Wcześniej sąd uznał, że mężczyzna jest niewinny i nie nękał kobiety.

Co ciekawe, zarówno prokuratorzy jak i policjanci uwierzyli w pogmatwaną historię opowiedzianą przez kobietę.

Fałszywa historia miłosna

Tak to opisywali elbląscy policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę i decyzją sądu osadzili w areszcie:

„Miała być wielka miłość, wielki romans i wspólne życie. Tak wyobrażał sobie przyszłość 65-letni rolnik z podelbląskiej miejscowości. Mężczyzna chciał ułożyć sobie życie z kobietą, którą poznał na zakupach. Nie udało mu się.

W 2014 r. Pani Anna pracowała w jednym z elbląskich sklepów spożywczych w centrum Elbląga. Była ekspedientką. 65-latek robił u niej zakupy. Przychodził regularnie i „zagadywał”. Bywał coraz częściej i stawał się jeszcze bardziej natarczywy. Przynosił kwiaty, zdobył jej numer telefonu i słał miłosne sms-y. Na początku traktowała go z „przymrużeniem oka”. Jednak, z miesiąca na miesiąc, jego chęci rosły.

Ustalił miejsce zamieszkania ofiary. Przyjeżdżał pod budynek i wyczekiwał na moment, kiedy kobieta wychodziła z psem. Wówczas składał propozycje spotkań, „bombardował” kwiatami i komplementami. Pokrzywdzona zmieniła nawet miejsce pracy, żeby nie spotykać mężczyzny. To jednak nie pomogło. „Zakochany” rolnik ustalił sobie również miejsce zamieszkania jej rodziców. Tam również jeździł. Wypytywał o kobietę. Interesowały go szczegóły z jej życia.

Krok po kroku próbował zbudować historię wspólnego związku. Nic takiego nie miało miejsca. Nigdy nie dawała mu odczuć, że chce się z nim spotkać. Co więcej, gdy mu odmówiła zaczęły się problemy. Dostawała sms-y z pogróżkami i deklaracje, co będzie w przypadku odrzucenia. Te deklaracje to groźby śmierci. Wówczas się przeraziła się i postanowiła powiadomić Policję”.

Koszmar Jana G. Areszt, badania psychiatryczne

W styczniu 2017 r. pokrzywdzona złożyła zeznania, które obciążyły 65-latka. Został zatrzymany  14 lutego i usłyszał zarzuty za stalking. Nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Śledczy sprawdzili bilingi telefoniczne, przesłuchali świadków i zrobili tzw. okazania. Wszyscy bez wahania rozpoznali mężczyznę, który chodził za pokrzywdzoną”.

Śledczy złożyli do sądu wniosek o odizolowanie sprawcy od ofiary. Sąd Rejonowy w Elblągu przychylił się do wniosku i aresztował go na miesiąc. 65-latek nie był wcześniej karany za podobne czyny. Groziła mu kara do 3 lat więzienia.

Sąd obala materiał dowodowy policji i prokuratury

Jednak w końcu elbląski sąd obalił cały materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturą, a mężczyznę uniewinnił. Możemy mówić o skandalu! Jak informował Dziennik Elbląski, to rozstrzygnięcie to porażka elbląskiej prokuratury, która zdecydował się wnieść akt oskarżenia w tej sprawie. Jak mówi żona 65-letniego rolnika, to, co przeżył on i jego rodzina, można określić tylko jednym słowem — horror.

– Materiały zebrane w tej sprawie nie przemawiają za winą mojego klienta, a wręcz przeciwnie wykluczają taką możliwość, więc nie było innej możliwości, jak jego uniewinnienie — mówi na łamach gazety mecenas Mariusz Mazur, adwokat 65-latka.

65-latek, który wcześniej nie był karany, został tymczasowo aresztowany. Spędził za kratkami dwa miesiące, a kolejny miesiąc, również w zamknięciu, na badaniach psychologiczno-psychiatrycznym.

– Całe życie przeżyliśmy uczciwie, nie mieliśmy nigdy do czynienia z prawem. Strasznie to wszystko przeżyliśmy – opowiadała w sądzie żona 65-latka.

Rodzina rolnika twierdzi, że ekspedientka chciała w ten sposób wyłudzić pieniądze. 65-letni rolnik poznał ją faktycznie w ulubionej cukierni, w której kupował ciasta.

– To była taka nasza sprawdzona cukiernia, wiedzieliśmy, że mają dobre produkty, dlatego często tam robiliśmy zakupy – opowiada żona mężczyzny.

Ostatni „akord” tej ponurej dla elbląskich organów ścigania i sądownictwa sprawie rozegrał się 8 listopada br., gdzie kobieta – teraz już oskarżona o czyn z art. 233§1 kk w zb. z art. z art. 234 kk w zw. z art. 11§2 kk i z art. 12§1 kk – przestępstwo fałszywych zeznań i fałszywego oskarżenia), w której oskarżycielem posiłkowym jest Jan G, usłyszała wyrok: 20 tys. zł zadośćuczynienia i 3 tys. zł grzywny.

– Przypomnę, że wyrokiem Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 06.07.2018r. Jan G., oskarżony o nękanie o 20 lat młodszej od niego Małgorzaty W., został uniewinniony – dodaje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register