Pomysły władzy Elbląga. Projekt budżetu, czyli podwyżki dla elblążan i zaciskanie pasa

Prezydent Witold Wróblewski oraz rządząca z nim Koalicja Obywatelska i KWW Witolda Wróblewskiego przygotowali projekt budżetu na przyszły rok. Niestety wszyscy mieszkańcy miasta zapłacą za to, aby plan finansów mógł się spiąć. W Elblągu jest ciężko? Będzie jeszcze gorzej…

Niestety władze Elbląga apeli nie słuchają. Nie podejmują praktycznie żadnych działań, aby miasto bogaciło się a spółki miejskie przynosiły dochody. Zamiast tego ledwo zipiący gospodarczo Elbląga czeka w 2020 r. prawdziwe zaciskanie pasa. Władze miasta, nie mając skąd dołożyć do zasypania dziury budżetowej, starym i najprostszym zwyczajem, sięgną do kieszeni elblążan.

Gdyby prezydent i radni Koalicji Obywatelskiej oraz KWW Witolda Wróblewskiego dobrze zapoznali się z tym, co od lat głosi publicznie Edmund Szwed nie musieliby podejmować tak żenujących decyzji, jak sięganie po pieniądze elblążan aby przykryć swoją nieudolność.

Więcej o tym pisaliśmy tu: http://elblag24.pl/edmund-szwed-droga-do-bogatego-elblaga/

Tymczasem najprościej jest zrzucić wszystko na decyzje rządu i w ten sposób tłumaczyć konieczność wprowadzenia podwyżek. Elblążanie „zrzuca się” też na podwyżki dla nauczycieli.

– Zgodnie z ustawą o samorządzie i finansach do 15 listopada prezydent zobowiązany jest przedłożyć przewodniczącemu budżet miasta. Budżet jest przygotowany i przedłożony, ale co chcę podkreślić jest to budżet bardzo trudny i wiele samorządów na ten problem w związku z mniejszymi dochodami po obniżce podatków i koniecznością zabezpieczenia podwyżek w oświacie – mówił prezydent Wróblewski.

Sytuacja jest dramatyczna, co sam prezydent Wróblewski przyznaje. Jednak próżno szukać u obecnej ekipy rządzącej miastem pomysłów na wyjście Elbląga z impasu. Jedyna recepta – obłożyć elblążan podwyżkami.

– Prace nad budżetem były trudne, sprawdzaliśmy też co się dzieje w innych samorządach. Okazało się, że wiele z nich określa swoją sytuację jako dramatyczną. W budżecie Lublina ubędzie 85 mln zł, Gdańska 100 mln zł, Częstochowy – 50 mln zł. Szczególnie trudna jest sytuacja małych gmin, gdzie większość w pozycji budżetu stanowi oświata. W skali kraju będzie 7 mld zł mniej na dla samorządów. My mamy około 45 mln zł mniej w przyszłorocznym budżecie, a przypomnę, że wiadukt kosztował nas 35 mln zł. Będzie to budżet naprawdę trudny – zaznaczył prezydent.  – Jak w tej sytuacji samorządy mają prowadzić politykę rozwojową? Będziemy apelowali do rządu o uwzględnienie tej sytuacji.

Budżet miasta na 2020 roku będzie zbilansowany i bez zaciągania kredytów. Po stronie dochodów i przychodów, jak i wydatków i rozchodów jest 702 mln zł. Na inwestycję miasto przeznaczy w przyszłym roku 22 mln zł. Będzie to jednak rok stagnacji dla miasta.

– Budżet będzie zbilansowany, ale kosztem wielu zadań inwestycyjnych. Będziemy realizować tylko te inwestycje, na które mamy środku UE lub inne dotacje. Takiej sytuacji nie pamiętam – mówił prezydent. – Przed nami trudne decyzje, będziemy szukali oszczędności, dwa, trzy razy będziemy się przyglądali każdej wydawanej złotówce. Niektóre samorządy planują redukcję zatrudnienia lub obniżenie płac, ja takich ruchów nie przewiduję, jednak nie będzie już na podwyżki dla pracowników. Wszystkie decyzje związane z przyjęciem i realizacją przyszłorocznego budżetu będą wymagały determinacji, by ten budżet po prostu się nie rozjechał.

Przewodniczący Rady Miasta, Antoni Czyżyk jedyne co miał w tej sprawie do powiedzenia to wyraził „ubolewanie” z powodu tej sytuacji i zapowiedział enigmatyczne apele – pewnie do premiera rządu.

– Ubolewamy nad tym, że myśląc o rozwoju będziemy musieli przede wszystkim rozważyć w co inwestować, a przecież potrzeby są ogromne. Martwi, że tych środków będzie znacznie mniej, będziemy jako radni apelowali, by zauważono ten problem samorządów – podkreślił przewodniczący Antoni Czyżyk przyjmując dokument z rąk prezydenta.

Nie mamy żadnych złudzeń, że ten projekt – bez większej refleksji ale za to z „żalem” i „ubolewaniem” przyjmą w większości radni Koalicji Obywatelskiej i KWW Witolda Wróblewskiego, którzy generalnie głosują tak jak chce prezydent miasta. W zamian za to prezydent pozwoli zrealizować „swoim” radnym tak bardzo „potrzebne” elblążanom projekty jak nowe ławeczki, prostsze chodniki czy sjesty w parku.

 

2 komentarze

  • Wlodzimierz Reply

    16 listopada 2019 at 09:59

    Jeśli szanownym mieszkańcom Elbląga odpowiada dalsza destrukcja to jak lemingi wszyscy wpadną do morza i na nic nie zdadzą się usiłowania Edmunda Szweda który przedstawia jedynie realne i logiczne rozwiązania rozwojowe i to bez sięgania do kieszeni mieszkańców.Nie jest zrozumiałe dlaczego mieszkańcy Elbląga tego nie widzą i dalej dają się omamiac propagandzie i manipulacja miernot ktorych sami wybrali do administrowania miastem.Wczytajcie się w projekty pana Szweda tam są konkretne liczby i niepodważalne argumenty .Jeśli elblążanie z tych projektów nie skorzystają to znajdzie się inne Miasto które te szansę wykorzysta a matoly doprowadza Elbląg do upadku .

  • Artoniusz Reply

    19 listopada 2019 at 15:52

    Elblazanie popatrzcie na ten umęczony wzrok jasnie nam panujacego Prezydenta Miasta i na jego dobrotliwy usmiech na jego nalanej twarzy , który jak dobrze wypasiony gospodarz prowadzi was do swietlistej aczkolwiek nieokreslonej jeszcze przyszlości ,ktory ma tylko do zaproponowania akcję ograniczenia ilosci spozywanego cukru ktorego ilość w cukrze i tak jest co roku coraz miniejsza staraniem niemieckich producentow.Nie męczcie Pana Prezydenta oczekiwaniem aktywności,innowacji,kreatywności ,ktore to cechy sa mu obce.

Skomentuj Artoniusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register