SLD poniósł w naszym mieście spektakularną porażkę w wyborach samorządowych. Analizę tego co się stało już publikowaliśmy na naszych łamach. Wygląda jednak na to, że pustkę po Sojuszu w naszym mieście może zapełnić ruch polityczny Roberta Biedronia. Ryszard Klim deklaruje swój udział w tej formacji oraz krytykuje elbląskich samorządowców i niektóre media lokalne.

SLD w naszym mieście praktycznie już nie istnieje. W ostatnich wyborach samorządowych Sojusz poparł Witolda Wróblewskiego na urząd prezydenta miasta. Jak wskazują elbląscy działacze SLD, listy wyborcze tej formacji były ułożone tak, by „nie zaszkodzić” KWW Witolda Wróblewskiego. W efekcie SLD zdobyło tylko jeden mandat radnego – uzyskał go Janusz Nowak. Ponieważ został On jednak nadal wiceprezydentem miasta, ten mandat przejął Andrzej Tomczyński.

Co stało się z SLD w Elblągu? O tym pisaliśmy tu:

http://elblag24.pl/opinie-slawomir-malinowski-kto-zgasi-swiatlo-w-sld/

W tej sprawie zabrał głos również były radny tej formacji Ryszard Klim:

http://elblag24.pl/ryszard-klim-ostro-o-porazce-sld-chodzilo-tylko-o-stolki/

– Starałem się przełamać marazm. Nie traktuję naturalnie siebie jako jedynie sprawiedliwego. Po prostu robiłem to, co do mnie należało. Nawet to, stawało się „solą w oku”. Stąd konkretne działania mające na celu obniżenie moich szans wyborczych, zamiast skupić się przynajmniej na tym etapie na próbie odzyskania wiarygodności. Na zasadzie politycznego kupczenia , coś za coś, koncentrowano się na przedwczesnym popieraniu konkurencyjnego de facto ugrupowania. Za naszą spolegliwość „odwdzięczyło” się ono stworzeniem układu „dyrektorskiego”, zagarniającego piąte mandaty w każdym okręgu. Jak mogłem wygrać ten mandat w 2 okręgu wyborczym, wobec 4 dyrektorów i wicedyrektorów placówek edukacyjnych? – pisał radny Ryszard Klim.

Były już radny SLD deklaruje zaangażowanie w tworzeniu w naszym mieście nowej formacji lewicowej opartej na ruch Roberta Biedronia – byłego parlamentarzysty Ruchu Palikota i prezydenta Słupska. Biedroń nie ukrywa, że czyni starania z wejściem na polityczną scenę ogólnopolską. Sondaże wskazują, że potencjalna partia tego polityka może liczyć na poparcie od 6 do 9 proc.

Na facebooku powstała już elbląska grupa popierająca ewentualny ruch polityczny Roberta Biedronia.

Ryszard Klim wskazuje, że taka „świeża” inicjatywa może rozbić monopol dwóch bloków partyjnych w Polsce. Może również potrząsnąć skostniałym układem polityczno-gabinetowym w Elblągu, który od lat „muruje” elbląski samorząd przed nowymi, pro obywatelskimi ruchami.

– Scena polityczna, ale i samorządowa czekają autentycznie na ożywienie, na pobudzające impulsy. Nie przyjdą one od dwóch wielkich ugrupowań, które Polską sycą się do woli. Niezależnie od tego, kto ma aktualnie władzę na Wiejskiej. Przeraża mnie zaściankowość władców Polski lokalnej, którzy uzyskują dobry wynik wyborczy, bo mieszkańcy są w danej chwili anty wobec tych drugich. A potem powrót do normy. Ongiś dobra reforma samorządowa teraz stworzyła nieusuwalne możnowładztwo miejskie. Ratuszowe, instytucjonalne i spółkowe. Bez transparentności. To pajęczyna, której nawet wytrwały radny- czyli Ryszard Klim-nie może w pojedynkę zerwać – pisze Ryszard Klim.

Klim wskazuje również, że żadna licząca siła polityczna w naszym mieście nie jest zainteresowana rozwiązywaniem faktycznych problemów Elbląga. Za to interesują ich tylko korzyści osiągane ze sprawowania władzy samorządowej. Klim winą za to obarcza też niektóre elbląskie media, które nie diagnozowały problemów i nie pytały o nie elbląskich polityków.

– Co my wiemy o diagnozie społeczno-gospodarczej Elbląga. Fatalnej. Powinniśmy wiedzieć wszystko po kampanii wyborczej. Akurat. Nikt nie był tym zainteresowany, bo trzeba byłoby wyjść dalej poza “plastykowe” pytania dziennikarzy w pseudo debatach – pisze radny Klim. – W warunkach beznadziei zniknęły prorozwojowe zainteresowania organizacji pozarządowych. Zadziwia mnie samorządowe wyczucie Roberta, który nie mając wielokadencyjnego doświadczenia lokalnego, tworzył w Słupsku podstawy odnowy samorządowej. To zaczyn regulacji ogólnopolskich, do których musimy się aktywnie przygotowywać. Robert dał nadzieję. Nie ma dnia , w którym ktoś by nie wyrażał takiego oczekiwania. Ja też takowe wyrażam i piszę się na kontynuację mojej aktywności, która też -tak jak pisałem- dostała pobudzający impuls. Pozdrowienia dla sympatyków Roberta.