Nie milkną echa decyzji parlamentarzystów o odrzuceniu obywatelskiego projektu „Ratujmy Kobiety”. Mimo wprowadzonej dyscypliny w klubie Platformy Obywatelskiej, trzech posłów tej partii głosowała za odrzuceniem projektu. Kilkunastu członków PO, jak posłanka Elżbieta Gelert natomiast nie wzięło udziału w głosowaniu.

39 posłów Platformy i Nowoczesnej celowo nie wzięło udziału w głosowaniu i obywatelski projekt liberalizujący prawo do aborcji nawet nie trafił do komisji. Wśród tych parlamentarzystów jest elbląska posłanka Elżbieta Gelert.

Do Sejmu trafiły dwa projekty: jeden zakazujący aborcji z powodu nieodwracalnych wad płodu oraz drugi dopuszczający aborcję na życzenie do 12 tygodnia. Pod jednym i drugim podpisały się setki tysięcy obywateli i obywatelek.

Jeden głosami PiS i Kukiz 15 trafił do dalszych prac do komisji. Drugi miał podążyć tym samym szlakiem. I tu pojawia się Zjednoczona Opozycja (parlamentarna), która dzień i noc nie przestaje bić pokłonów przed zdaniem Polaków marząc o obywatelskim pospolitym ruszeniu przy urnach przeciwko „rodzącemu się faszyzmowi”.

Więc… 39 posłów Nowoczesnej i PO (była dyscyplina!) nie bierze udziału w głosowaniu nad projektem „Ratujmy Kobiety” mimo że wcześniej byli na sali. Wśród nich jest elbląska posłanka PO, Elżbieta Gelert. Dodajmy aktywna działaczka Kongresu Kobiet oraz dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.

O tym więcej pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/posel-elzbieta-gelert-nie-glosowala-za-projektem-ratujmy-kobiety/ 

Poseł Gelert, po tym gdy afera wybuchła w mediach, tłumaczyła iż nie głosowała (mimo dyscypliny klubowej) ponieważ…popiera dotychczas obowiązujący tzw. kompromis aborcyjny. Dwa obecne projekty zaś zdecydowanie odrzuca.

O tym pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/elzbieta-gelert-nie-glosowalam-poniewaz-popieram-kompromis-aborcyjny/

W tej sprawie głos zajął również senator Jerzy Wcisła.

– Oczywiście, posłowie PO popełnili błąd i dobrze, że klub podjął stanowczą decyzję. Nie można dać się tak ogrywać! Trzeba być ze społeczeństwem do końca – nawet jeśli wiadomo, że się bitwę przegra. Często to przypominam i o tym, że polityka jest grą zespołową – i ten przypadek te prawdy potwierdza – pisze na swoim koncie na facebooku senator Wcisła.

Parlamentarzysta PO krytykuje również władze klubu parlamentarnego Platformy za wprowadzenie dyscypliny głosowania w tej sprawie.

– W normalnym kraju, w sprawach światopoglądowych i ocierających się o religię posłowie mają prawo do własnego poglądu, a partia nikomu nie narzuca „odgórnego” wyznania. Niestety, Polska od dwóch lat nie jest krajem normalnym i opozycja ani na jeden dzień nie może o tym zapominać. Jesteśmy to Polakom – w tym Polkom protestującym przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego – winni – dodaje Wcisła.