Tragiczne wydarzenie w Elblągu. W jednym z mieszkań przy ul. Pionierskiej policjanci znaleźli ciało 38-letniej kobiety. Szczegóły są wstrząsające. Policyjne śledztwo wykazało, że do śmierci kobiety prawdopodobnie przyczynił się mąż ofiary. Widomo też, że 40-latni mężczyzna popełnił samobójstwo.

W sobotę (16 lipca) w jednym z mieszkań przy ul. Pionierskiej, córka odkryła zmaltretowane zwłoki 38-letniej kobiety. Od razu powiadomiła męża zmarłej. Para była w trakcie rozwodu i małżonkowie nie mieszkali już razem. Para miała pod opieką troje dzieci w wieku 6,9 i 17 lat.

40-letni mąż zmarłej zadzwonił do swojej matki z prośbą o zajęcie się dziećmi. Zaniepokojona telefonem syna kobieta pojechał do Rychlik, gdzie mieszkał mężczyzna. Tam odkryła jego zwłoki. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że 40-latek popełnił samobójstwo.

Policyjne śledztwo wskazuje, że do śmierci kobiety w mieszkaniu przy ul. Pionierskiej miał najprawdopodobniej przyczynić się jej 40-letni mąż. Z ustaleń policyjnych wynika, że w piątek, 15 lipca para spotkała się w mieszkaniu kobiety. Wtedy prawdopodobnie doszło do awantury. Mężczyzna miał śmiertelnie pobić kobietę i zostawić jej ciało w mieszkaniu. Sprawą zajmuje się teraz Prokuratura Rejonowa w Elblągu.

Jak udało się ustalić dziennikarzom gazety portel, mężczyzna był zawodowym wojskowym.