Żeglarze oburzeni. Nie wiedzieli o zamknięciu Mostu Niskiego

1 maja wodniacy płynący z Pętli Żuławskiej na pochylnie Kanału Elbląskiego dowiedzieli się od operatora, że Most Niski na rzece Elbląg nie jest otwierany ze względu na remont. Przewidywany czas zakończenia remontu? Miesiąc, może dwa. Lekceważenie wodniaków przez zarządców obiektów  hydrotechnicznych sięgnęło apogeum w Elblągu – informuje portal zalewwislany.pl.

Jak informuje portal, żeglarze płynący 1 maja przez rzekę Elbląg zostali niemile zaskoczeni faktem, że Most Niski przechodzi akurat remont i nie jest otwierany.

„Lekceważenie wodniaków przez zarządców obiektów  hydrotechnicznych sięgnęło apogeum w Elblągu. Ogłoszenie przez RGZW nieotwierania śluz na Pętli Żuławskiej w weekendy (tylko na zgłoszenie co jest trudne w żegludze turystycznej ze względu na brak możliwości dokładnego planowania), zmniejszenie godzin otwarć mostu w Drewnicy i bezsensowne skrócenie sezonu do 13 września (gdy sezon na pozostałych obiektach jest dłuższy) stanowiło groźne precedensy. Epidemia wirusa nie jest i nie może być pretekstem do ograniczania pracy obiektów hydrotechnicznych a tym samym ograniczania żeglugi zarówno zawodowej jak i rekreacyjnej” – informuje portal żeglarski.

Jak informuje zalewwislany.pl, zamknięty most zaskoczył wielu wodniaków, którzy podczas długiego majowego weekendu chcieli popłynąć na Kanał Elbląski. Zaskoczeni dowiadywali się od operatora mostu, że nie jest on otwierany w ogóle ze względu na remont. Przewidywany czas zakończenia remontu? Miesiąc, może dwa.

„Zarządca mostu “zapomniał” poinformować Urząd Morski, Urząd Żeglugi Śródlądowej, RZGW i wodniaków. Problemy z przedłużającym się remontem mostu nie usprawiedliwiają jednak milczenia i braku informacji Zarządu Dróg w Elblągu. Na samym moście tablice informują o normalnych godzinach otwarcia, “jak gdyby nic się nie stało”, nie ma żadnej pisemnej informacji o długotrwałym zamknięciu mostu, ani żadnego wyjaśnienia. Całkowite zbagatelizowanie użytkowników dróg wodnych jest nie tylko złamaniem obowiązującego prawa. Jest okazaniem jawnego lekceważenia i wzgardy turystom, o których Elbląg przecież zabiega. Planowanie trasy rejsu następuje z miesięcznym lub większym wyprzedzeniem, realizowane są rejsy “w jedną stronę”, gdzie załoga odbiera jednostkę w Iławie czy Miłomłynie a zdaje ją w Elblągu albo dalej, w Gdańsku czy którymś z portów Zalewu Wiślanego” – czytamy na łamach portalu. -Urzędnicy Zarządu Dróg w Elblągu nie tylko nie powiadomili o zamiarze przedłużenia zamknięcia mostu służb odpowiedzialnych za drogi wodne (Urzedu Morskiego, RZGW Gdańsk, UŻ Śródlądowej), ale, co już w tej sytuacji nikogo nie dziwi – nie zadali sobie trudu, aby poinformować o tym fakcie funkcjonujące w Elblągu kluby i przystanie jachtowe oraz firmy czarterowe w regionie Pętli Żuławskiej i Kanału Elbląskiego, nie mówiąc już o mediach – lokalnych czy specjalistycznych, jak na przykład nasz portal.

O ile trudno osądzać, czy w przypadku niepowiadomienia urzędów było to działanie świadome, gdyż taka informacja spotkałaby się z pewnością ze zdecydowanym sprzeciwem i nakazem otwarcia mostu ze strony Urzędu Morskiego, o tyle niepowiadomienie wodniaków naraziło wielu z nich na zmarnowany urlop na wodzie, gdyż wiedząc że most w Elblągu jest nieczynny, mogliby zaplanować swój rejs zupełnie inaczej.

Jak wynika z naszych informacji, ani Urząd Morski delegatura w Elblągu, RZGW Gdańsk, ani Urząd Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy delegatura w Gdańsku nie zostały o niczym powiadomione.

Więcej informacji: http://zalewwislany.pl/node/10327

fot. Piotr Salecki (weekend majowy 2020)

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register