Takiego bibliotekarza świat nie widział. Pimpuś to podwórkowy kocur, który z ulicy trafił prosto do elbląskiej biblioteki, gdzie błyskawicznie zdobył serca czytelników.

Na początku kotek przychodził codziennie rano pod nasze okna i głośno miauczał – mówi pani Katarzyna Jabłońska, kierownik 6 filii biblioteki miejskiej w Elblągu.

– Regularnie go dokarmialiśmy, ale pewnego dnia zobaczyłam, że kotek miał jakiś wypadek i kulał na jedną łapkę. Wówczas trafił do nas na stałe. Zaopiekowaliśmy się nim, a jak doszedł do siebie, to się okazało, że… zdążył się już u nas dobrze zadomowić – wspomina z uśmiechem. Pimpek szybko stał się dużą atrakcją dla gości, którzy coraz częściej zaczęli przynosić dla niego pokarm.

To dało asumpt do rozpoczęcia akcji zbierania karmy dla innych bezdomnych kotów, której biblioteczny
zwierzak stał się dumnym ambasadorem.

Źródło: se.pl