Analiza. Czy jesteśmy na nich skazani? Wilk, Wróblewski, Missan będą walczyli o prezydenturę miasta
Jerzy Wilk to pierwszy, oficjalnie zgłoszony przez własna partię, kandydat na prezydenta Elbląga. Zarówno Michał Missan, jak i Witold Wróblewski jeszcze formalnie nie ogłosili swojego startu w wyborach samorządowych. Przy okazji elblążanie wyrazili zawód, że ponownie będziemy zmuszeni wybierać między właśnie tymi osobami.
Opinii publiczna, w komentarzach na wielu lokalnych portalach informacyjnych wyraziła ubolewanie, że kandydatem PiS na urząd prezydenta Elbląga będzie Jerzy Wilk. Komentujący elblążanie najczęściej wskazywali, że „nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody”. Negatywnie oceniali krótką kadencję prezydenta Jerzego Wilka. Przede wszystkim zaś podkreślali, że oczekują od ugrupowań politycznych odmłodzenia kard i młodych osób ze świeżym spojrzeniem na miasto i jego problemy. Tymczasem ponownie otrzymujemy „starych partyjnych działaczy”, z których każdy już miał swoją szansę na działania w lokalnym samorządzie. Jak im to wyszło – widać dziś po sytuacji naszego miasta.
Jednak tego odmłodzenia być nie może, ponieważ elbląska polityka faktycznie jako taka nie istnieje. Ugrupowania polityczne zdominowane są przez starszych działaczy, młode pokolenie nie jest specjalnie dopuszczane do ośrodków decyzyjnych. Wielu komentujących wskazywało, że oczekiwali kandydatury Rafała Traksa na urząd prezydenta miasta ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Można więc podsumować, że elblążanie na kandydaturę Jerzego Wilka nie zareagowali entuzjazmem.
Poseł Jerzy Wilk wyjaśniał, że padło na niego, ponieważ sondaże wskazywały, że jest On najbardziej rozpoznawalną osobą w Elblągu z PiS. Tu trzeba więc ubolewać, że przez tyle lat obecności w samorządzie Prawo i Sprawiedliwość nie wykształciło młodych kadr. Teraz nie może więc nastąpić, tak oczekiwana, zmiana pokoleniowa. Ławka kandydatów była krótka, i ponownie Jerzy Wilk musi wziąć udział w tych wyborach. Choć słuchając jego słów na konferencji prasowej można było odnieść wrażenie, że robi to niechętnie. Wolałby raczej zostać w parlamencie.
Wilk programu wyborczego na razie nie przedstawił. Czeka na koniec prac swoich koleżanek i kolegów z PiS. Takie założenia programowe mają być gotowe w czerwcu. Poseł PiS mówił za to ogólnie i dość mgliście o konieczności współpracy Elbląga z Trójmiastem. Internauci przypominają, że już raz prezydent Jerzy Wilk wysyłał młodych ludzi do pracy w Gdańsku. Na tym ma polegać na współpraca?
Jednak najbardziej zaskoczył Michał Missan, który jest (jeszcze nie jest) kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta miasta. Otóż radny PO, po oficjalnym zgłoszeniu kandydatury Jerzego Wilka – dość niespodziewanie wydał oświadczenie.
„Nominacja na kandydata na prezydenta dla Jerzego Wilka nie jest zaskoczeniem, tak samo jak zaskoczeniem nie będzie to, że w II turze wyborów prezydenckich w Elblągu kandydat Platformy Obywatelskiej spotka się z kandydatem PiS. I to mieszkańcy wybiorą, czy chcą w naszym mieście władzy PiSu, czy też wolą Platformę Obywatelską, która będzie potrafiła zbudować szeroką koalicję dla Elbląga.
PiS takiej zdolności koalicyjnej nie ma i mieć nie będzie. Z dużym niepokojem, ale i nadzieją liczę, że kampania wyborcza w Elblągu ze strony PiSu nie będzie prowadzona na wzór warszawski i skupi się na merytorycznych problemach naszego Miasta”.
Michał Missan i sztabowcy PO najwyraźniej już teraz próbują przekonać elblążan, że walka o prezydenturę miasta rozegra się pomiędzy Jerzym Wilkiem a kandydatem PO. Całkowite pominięcie w tej rozgrywce obecnego prezydenta Witolda Wróblewskiego to spory błąd. Nie można na tym etapie skreślać jakiegokolwiek kandydata, zwłaszcza jeśli jest to urzędujący prezydent miasta. Ta pycha Michała Missana i PO może się na nich bardzo mocno zemścić.
Trudno też zrozumieć, jakie możliwości koalicyjne w Elblągu ma Platforma Obywatelska, zwłaszcza iż w naszym mieście .Nowoczesna faktycznie nie istnieje, PSL i SLD poprą Witolda Wróblewskiego – innych koalicjantów Platformy na horyzoncie raczej nie widać. Obecnie największe możliwości koalicyjne ma właśnie urzędujący prezydent Elbląga. Na pewno nie Platforma Obywatelska.
Na jakiego prezydenta miasta zasługują więc elblążanie? Zdefiniował to już jakiś czas temu Edmund Szwed, doradca ds. samorządów Marszałka Kornela Morawieckiego.
– Uważam (…), że cała elbląska scena polityczna, aby Elbląg zaczął się rozwijać, powinna przejść głęboką reformę personalną. Starzy, już skompromitowani przynależnością do układu działacze, powinni odejść. Prezydentem Elbląga powinien być zaś rzutki, z wizją i charyzmą polityk-manager w wieku maksymalnie 30-40 lat. Takim zaś nie jest na pewno obecny prezydent, a już z pewnością takich cech jak wizja, rzutkość intelektualna, dynamizm działania nie posiada Jerzy Wilk, który bardzo chciałby wrócić na fotel prezydenta miasta. Ja natomiast chętnie przekażę moją wiedzę i moje projekty młodemu, dynamicznemu prezydentowi, służąc mu radą i pomocą w uzdrawianiu naszego miasta i służbie dla jego mieszkańców – mówił na naszych łamach Edmund Szwed.
O tym więcej można przeczytać tu: http://fakty.elblag.pl/rozmowa-z-edmundem-szwedem-prezydentem-elblaga-powinien-byc-rzutki-z-wizja-manager-w-wieku-maksymalnie-35-40-lat/
Czy jesteśmy więc skazani na obecnych kandydatów na prezydenta czy też pojawią się jeszcze nowe, świeże nazwiska? O tym przekonamy się, z pewnością, już wkrótce.
1 komentarz
fu.kduck
25 maja 2018 at 07:13Pierwsza mysl po przeczytaniu artykulu-czekacie na opinie czy znow powinien kandydowac Edmund Szwed?,jesli tak to chcialbym poznac program kandydata-czy znaczaco sie zmienil od ostatniego,patrzac na zmiany ktore w tym czasie zaszly w Polsce.
Szanowny Panie,kandyduje Pan czy nie?