Będzie apelacja prokuratury od wyroku w sprawie zgwałconej tłumaczki

Jak informuje portal Onet.pl Prokuratura Rejonowa w Elblągu rozpoczęła pracę nad apelacją od wyroku w sprawie zgwałcenia tłumaczki. Zrobił to niezależnie od decyzji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, który zapowiedział starania o surowszy wyrok.

Kilkanaście dni temu w rozmowie z Onetem szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że odwołanie od decyzji sądu na pewno będzie. – Trzeba być całkowicie pozbawionym empatii i człowieczeństwa, by dokonać tak odrażającej zbrodni na chorej na epilepsję kobiecie – stwierdził. – Taki wyrok ofiara mogła odebrać jako kpinę z jej cierpienia.

Jej oprawcom należy się surowa kara, a nie łagodne traktowanie. Dlatego jako Prokurator Generalny polecę złożenie apelacji.

Decyzja Ziobry jeszcze nie dotarła do zajmującej się sprawą Prokuratury Rejonowej w Elblągu, ale i tak pracuje już ona nad odwołaniem. Decyzja zapadła niezależnie od niego. – Mamy termin na złożenie odwołania do 21 grudnia, ale być może apelacja zostanie skierowana jeszcze w tym tygodniu – mówi Onetowi Jarosław Żelazek, Prokurator Rejonowy w Elblągu.

– Na pewno nie zgadzamy się z uniewinnieniem jednego z ratowników i będziemy kierować wniosek do ponownego rozpoznania. Nie zgadzamy się też z rozstrzygnięciem dotyczącym drugiego, ale tu chodzi i o przyjętą kwalifikację czynu, i o jego opis, i o orzeczoną ostatecznie karę.

O tym więcej pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/minister-zbigniew-ziobro-chce-ostrzejszego-wyroku-za-gwalt-na-tlumaczce-a-co-z-organizatorami-szkolenia/

Do gwałtu tłumaczki miało dojść 13 września 2013 r., gdy pojechała do Kaliningradu na szkolenie pracowników Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. W hotelu nocowali m.in. ratownicy medyczni z tego szpitala. Dwóch z nich, po wypiciu znacznej ilości alkoholu, znalazło się w pokoju kobiety. Mimo jej protestów mieli ją wykorzystać seksualnie. Jak wynika z jej relacji, jeden z nich nie przerwał stosunku nawet wtedy, gdy dostała ataku padaczki.

Tłumaczka sprawę zgłosiła, postępowanie szybko umorzono. Śledczy tłumaczyli, że zabrakło dowodów. Gdy wynajęła prawnika, ruszyło prawdziwe śledztwo, które doprowadziło do procesu. Ratownicy twierdzili, że są niewinni.

W 2015 r. elbląski sąd rejonowy wydał wyrok, który zszokował całą Polskę. Jeden z nich został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, a drugi na osiem miesięcy w zawieszeniu na trzy lata. Później sąd okręgowy nakazał rejonowemu przeprowadzić proces jeszcze raz.

Ten, po ponownym rozpatrzeniu, wydał wyrok 20 listopada tego roku. Uznał jednego z ratowników winnym zgwałcenia i orzekł karę dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności, a drugiego uniewinnił od zarzutu dokonania innej czynności seksualnej. Od tej decyzji służy odwołanie do wyższej instancji.

Źródło: Onet.pl

 

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register