“Co byś zrobił, gdybyś znalazł pingwina w lodówce?”. 10 najdziwniejszych pytań rekrutacyjnych
Kandydat musi być przygotowany na wszystko. Pytania w stylu ile piłek pingpongowych wejdzie do tego pokoju, woli pani szpinak czy szczaw, takie pytania juz nikogo nie dziwią. Serwis Glassdoor stworzył listę najdziwniejszych pytań, które rekruterzy zadali podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
“Wolałbyś walczyć z jedną kaczką wielkości konia czy ze 100 końmi wielkości kaczki?” – to pytanie padło podczas rozmowy rekrutacyjnej w amerykańskiej sieci supermarketów Whole Foods Market. Odpowiedzi na to pytanie były rożne. Jedni woleli stawić czoła jednemu dużemu problemowi, inni preferowali 100 małych wyzwań. Byli też tacy, którzy zamiast walczyć ze zwierzętami, chcieliby się z nimi… zaprzyjaźnić. Jaka byłaby wasza odpowiedź?
Rekruterzy z Trader Joe’s (producent artykułów spożywczych) postanowili zapytać kandydatów, co by zrobili, gdyby znaleźli w lodówce pingwina. Po raz kolejny rekrutowani mogli wykazać się kreatywnością. Niektórzy włączyliby bajkę „Tupot małych stóp” („Happy feet”) i zatańczyliby razem z pingwinem. Byli też tacy, dla których odpowiedzialność była jedynym rozwiązaniem – zadzwoniliby do stowarzyszenia obrońców zwierząt.
Firma odzieżowa Urban Outfitters zapytała zaś kandydatów o… debiutancką płytę – jaki tytuł by jej nadali? Kreatywność w tej kwestii nie zna granic? Jedni nawiązali do możliwości podjęcia nowej pracy i stwierdzili, że swój debiutancki album zatytułowaliby „Nowy początek”. Inni z kolei postawili na poczucie humoru – tytuł ich płyty brzmiał: „Nie potrafię śpiewać”.
„Gdybym dał ci 40 tys. dolarów na rozkręcenie własnego biznesu, czym byś się zajął?” – takie pytanie padło w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej w amerykańskiej firmie marketingowej HubSpot. Część użytkowników portalu Glassdoor postawiłaby na doradztwo marketingowe. Nie każdy jednak chciał zdradzić swoje plany w obawie, że jego pomysł zostanie ukradziony. Byli też tacy, którzy oddaliby pieniądze na cele charytatywne.
„Będąc prezesem firmy, jakie trzy rzeczy sprawdzałbyś zaraz po przebudzeniu?” – takie pytanie zadawali kandydatom HR-owcy z firmy Dropbox. Wśród najpopularniejszych odpowiedzi użytkowników Glasdoor znalazło się: sprawdzanie e-maili i kursu akcji spółki, czytanie wiadomości, kontrola sprzedaży w firmie, a także analiza zadowolenia pracowników.
Brytyjska sieć sklepów odzieżowych Topshop osobom starającym się o pracę zadała następujące pytanie: „Gdybyś mógł mieć magiczną moc, jaką byś wybrał”?. Odpowiedzi były różne: niewidzialność, kontrola czasu, przewidywanie przyszłości, telepatia czy możliwość podróżowania w czasie. Byli jednak i tacy, którzy podkreślali, że nie wierzą w magię, tylko w rzeczywistość.
„Gdybyś był owocem, to jakim?” – takie pytanie usłyszała osoba starająca się o posadę w biurze podróży Topdeck Travel. Zaskoczony takim pytaniem kandydat musi szybko zebrać myśli i wymyślić ciekawą odpowiedź. Rekruterzy w ten sposób sprawdzają, jak ich rozmówcy reagują w sytuacjach stresowych.
„Ile godzin zajęłoby ci umycie wszystkich okien w Londynie?” – z takim pytaniem musieli sobie poradzić kandydaci ubiegający się o pracę w IBM. Po raz kolejny nie ma dobrej odpowiedzi – wszystko opiera się na kreatywności rekrutowanego.
„Gdybyś miał w windzie trzy minuty sam na sam z prezesem, co byś powiedział?” – takie pytanie zadali rekruterzy ze spółki Network Rail, zarządzającą infrastrukturą kolejową w Wielkiej Brytanii. Jedni skorzystaliby z okazji i zapytali o problemy związane z byciem szefem, inni postawiliby na milczenie i szczery uśmiech. A wy?
Ostatnie ciekawe pytanie w naszym zestawieniu? „Jeśli będziesz w przyszłości sławny, to z jakiego powodu?” – takie pytanie padło z ust rekrutera w EY. Zaskoczenie kandydata gwarantowane. Pozostaje tylko czekać na odpowiedź.
źródło: pulshr.pl, foto: pixabay.com
0 komentarzy