Czegoś takiego pracownicy schroniska w Elblągu jeszcze nie widzieli. Pies bardzo cierpiał!

„Moja mama musi oddać psa, bo stał się bardzo agresywny.” Telefon z taką informacją odebraliśmy wczoraj, 31.08.2017. Podczas dalszej rozmowy pani tłumaczyła, iż przywieziony 5 lat temu z Niemiec przez syna pies, nagle, jakiś rok temu, stał się agresywny. „Prawie nie wychodzi z domu, zwykle siedzi za wersalką, szczeka, gryzie, domownicy się go boją…”

Pracownik schroniska pojechał po psa i na jego widok zaniemówił. Chociaż właścicielka Bilego opowiadała mu jeszcze raz, co jest „nie tak” z Bilim, nasz opiekun zwierząt myślał tylko o tym, by jak najszybciej go stamtąd zabrać i udzielić mu pomocy!

Wierzcie nam, że wszystkich nas w schronisku zamurowało na widok Bilego ;( „Jak można do czegoś takiego dopuścić? Czy ten biedny pies nie wychodził z domu, że nikt z okolicznych mieszkańców nie zgłosił nam, w jakim jest stanie? Nic dziwnego, że gryzł, przecież on potwornie cierpi!” Mówiliśmy wszyscy zgodnie.

Dzisiaj Bili jest już ostrzyżony (w poniedziałek pokażemy Wam zdjęcia), nareszcie może swobodnie się poruszać, swobodnie jeść, nareszcie może zobaczyć otaczający go świat! A my nadal nie możemy nadziwić się ludzkiej bezmyślności i bezduszności…

Źródło: OTOZ Animals

1 komentarz

  • Recepcjonistka Reply

    1 września 2017 at 17:32

    Co za kłamstwo, ten pies został odebrany z Kadyn błąkał się po terenie Hotelu, sama dzwoniłam po schronisko pies ślepy i kulejący…

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register