Wszystko wskazuje na to, że protestujący pracownicy spółki Tramwaje Elbląskie nie doszli do porozumienia z władzami miasta w sprawie ewentualnych podwyżek wynagrodzeń. Związkowcy są zdeterminowani i nie wykluczają przeprowadzenia strajku ciągłego. To zaś oznacza, że tramwaje mogą przestać jeździć.

Jak informuje Dziennik Elbląski, o tej decyzji, we wtorek (26.09), krótko po godzinie 13, poinformował Roman Kluczyk, przewodniczący Okręgu Północnego Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej.

–  W dniu dzisiejszym (26.09 – red.) zostały złożone pisma informacyjne o rozpoczęciu strajku ciągłego w TE od 2 października, od godz. 4.00, do Dyrektora TE, Prezydenta Elbląga i Przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu – napisał na swoim koncie na Facebook.

To oznacza, że w poniedziałek 2 października dojdzie najprawdopodobniej do dużego paraliżu komunikacyjnego w Elblągu.

Związkowcy już raz zatrzymali tabor. 4 września, w poniedziałek, tramwaje przez dwie godziny nie wyjechały na miasto. Wówczas ZKM zapewnił autobusową komunikację zastępczą.

O sporze związkowców pisaliśmy więcej tu: http://fakty.elblag.pl/miasto-nie-ma-pieniedzy-na-podwyzki-zwiazkowcow-to-nie-obchodzi-zatrzymaja-tramwaje/