Czy pojawi się kolejny kandydat na prezydenta Elbląga? To zależy od PiS
Do tej pory wiemy przynajmniej o trzech osobach, które będą kandydowały w wyborach na urząd prezydenta Elbląga. Niemal pewne jest, że o reelekcję zabiegał będzie Witold Wróblewski. Chęć startu w wyborach wyrazili również: Michał Missan (PO) oraz Jerzy Wilk (PiS). Czy pojawi się kolejny kandydat? To zależy od Prawa i Sprawiedliwości.
Niemal pewne jest, że w wyborach wystartuje urzędujący prezydent miasta – Witold Wróblewski. Swój start ogłosili oficjalnie również: Michał Missan (PO) oraz Jerzy Wilk (PiS). Na razie nie widać ruchu po lewej stronie sceny politycznej. Chociaż na łamach mediów Janusz Nowak (obecny wiceprezydent, SLD) sugerował iż Sojusz raczej poprze urzędującego prezydenta. Nie wiadomo jednak jak zachowa się środowisko partii Razem oraz komitety obywatelskie. Czy wspólnie wystawią w wyborach swojego kandydata? Tego na razie nie wiadomo.
Tymczasem prawica w Elblągu może wystawić dwóch kandydatów na prezydenta miasta. Wszystko zależy od tego, czy Prawo i Sprawiedliwość osiągnie porozumienie w sprawie wspólnych list wyborczych z partią Porozumienie Jarosława Gowina.
Piotr Opaczewski, lider elbląskiego Porozumienia nie ukrywa, że rozmowy z PiS są prowadzone oraz określił, że te rozmowy „nie są proste”. Porozumienie, jako część Zjednoczonej Prawicy (razem z PiS oraz Solidarną Polską) tworzy koalicję rządzącą Polską. Pewne niemal jest, że ta formacja wystawi również wspólne listy wyborcze do samorządów wojewódzkich. Co do rad miast i powiatów – trwają jeszcze rozmowy.
– Rozważamy różne opcje, także takie, że do wyborów samorządowych w Elblągu pójdziemy samodzielnie. Wszystko zależy od efektów rozmów z działaczami Prawa i Sprawiedliwości – mówi Piotr Opaczewski. – Staramy się, i to jest naturalne, w wyborach wystartować razem, wspierając kandydata PiS, Jerzego Wilka. Jednak jeśli nie dojdziemy do satysfakcjonującego porozumienia, możemy również wystawić dobrego kandydata na prezydenta miasta i szersze listy wyborcze jako koalicja obywatelska.
To oznaczałoby, że w Elblągu o prezydenturę miasta będą walczyli dwaj kandydaci z tego samego obozu, czyli Zjednoczonej Prawicy. Czy tak się stanie? To w tym momencie zależy od Prawa i Sprawiedliwości w Elblągu.
0 komentarzy