Strategia, którą przedstawiam, jest wynikiem moich wieloletnich obserwacji elbląskiego samorządu i opłakanych skutków jego funkcjonowania.
Propozycję usprawnienia samorządów w Polsce oparłem na sugestiach przedstawionych tutaj:
https://www.doradcasamorzadu.pl/komunikaty/78-sas12-2014/1817-%C5%82%C4%85czenie-gmin.html oraz możliwości stosowania innowacyjnych rozwiązań w zakresie finansów publicznych.
Prezentowana przeze mnie strategia także podpowiada, jak bez referendum uwolnić się od „nieudolnych” prezydentów/burmistrzów i wójtów.
Miasto Elbląg, powinno doprowadzić gminę wiejską Elbląg i gminę Milejewo do „bankructwa” odbierając im mieszkańców. W ten sposób Elbląg zyska 250 km² a tym samym posiądzie ogromną rentę gruntową, co może doprowadzić do powstania „Zielonego Miasta Elbląg” z liczbą 0,5 mln. mieszkańców.
Obecne władze Elbląga mogą uznać strategię „Zielonego Miasta” za nierealną i nie skorzystają z jej realizacji. Niestety oznaczać to będzie dla dotychczasowych włodarzy miasta utratę przez nich władzy i doprowadzenie w najbliższych 2-3 latach miasta do bankructwa Elbląga.
W 7 gminach: Elbląg, Gmina Elbląg, Milejewo, Gronowo Elbląskie, Młynary, Tolkmicko, Markusy mieszka obecnie 152.327 mieszkańców. Gminy te posiadają łącznie powierzchnię 947,58 km2. Na tym obszarze mieszka bardzo wielu rolników, którzy mają problem komu przekazać gospodarstwo, ponieważ spadkobiercy nie są zainteresowani ich przejęciem.
Doprowadzenie do dobrowolnej fuzji tych gmin spowoduje powstanie ogromnej renty terenowej 497,19 km2 z gruntów rolnych. Zabudowując te tereny domami zero-energetycznymi spowoduje to powstanie miasta z liczbą ok. 0,5 mln mieszkańców z zabudową parterową wkomponowaną w otaczającą zieleń.
Prawie pół mln nowych mieszkańców oznacza, że wszyscy mieszkańcy okolicznych gmin przeprowadziliby się do nowego „Zielonego Miasta Elbląg”.
Oczywiście część wójtów nie będzie chciała stracić stanowiska, tak samo jak i Prezydent Elbląga. Niestety będzie ich czekać nieuchronne tzw. wrogie przejęcie, które podzieli włodarzy gmin na agresorów i ofiary. Zwycięży ten wójt, który pierwszy za podpowiedzią PiS przeprowadzi konsultacje z radnymi i poinformuje, że chce docelowo zostać Prezydentem „Wielkiego Zielonego Elbląga”.
W przypadku 7 gmin renta terenowa, jaką posiada każda gmina wystarcza na przejęcie pozostałych 6 gmin, a nawet miasta Elbląg, gdyż wybudowanie już 10.000 domów dla mieszkańców spowoduje, że z miasta odpłynie min. 40.000 mieszkańców. Elbląg popadnie w tarapaty finansowe i straci możliwość obsługi zadłużenia.
W „Zielonym Elblągu” wszystkie gminy biorące udział w tym projekcie otrzymają 100 % dotacji na wszystkie inwestycje, stąd koncepcja połączenia w jeden większy organizm. Jako centralną gminę można wybrać Elbląg i gminy sąsiadujące z Elblągiem. Może też być dowolny inny układ.
Program ten może być wdrożony równolegle w wielu polskich miastach, zarówno w tych wielkich jak i mniejszych. Opisany scenariusz PiS jest w stanie, przy udziale swoich samorządowców, zrealizować w ciągu najbliższych 3-4 lat.
Proponowany tryb postępowania.
- Typuje się samorządy w których PiS chce przejąć władzę.
- Ustala się wszystkie samorządy bezpośrednio przyległe wokół gminy zarządzanej przez „nieudolnego” prezydenta, burmistrza czy wójta.
- Sprawdza się, czy w którejś z tych gmin samorządowcem jest osoba wspierana przez PiS.
- Jeśli jest i nadaje się na prezydenta, to mamy pierwszy etap zakończony.
- Jeśli nie jest, to ustalamy wszystkie samorządy przyległe do poprzednich tzw. drugi „obwarzanek”.
- Jeśli w drugim rzędzie znajduje się potencjalny dobry kandydat, to mamy kandydata na prezydenta, który zastąpi „nieudolnego prezydenta”.
- Jeśli wybrany prezydent potwierdzi chęć przejęcia władzy po „nieudolnym prezydencie” to mamy pierwszy etap zakończony.
- Przyszły prezydent składa władzom samorządowym z pierwszego „obwarzanka” zawarcie dobrowolnej fuzji gmin i stworzenie nowej dużej gminy okalającej gminę z „nieudolnym prezydentem”. Informuje ich, że jest to dobrowolna fuzja jednocześnie, że gdyby propozycji nie przyjęli, to nastąpi wrogie przejęcie, a oni stracą pracę, gdyż ich gmina zbankrutuje z powodu odpływu mieszkańców do innych gmin. Mieszkańcy odpłyną, gdyż dostaną propozycję pracy w sąsiedniej gminie z wynagrodzeniem netto minimalnym na poziomie 6.000 zł netto i dodatkowo mieszkanie, którego miesięczny koszt utrzymania wyniesie 50 zł/mies. w przeliczeniu na każde 45 m2.
To wszystko dostaną pod warunkiem zameldowania się w nowej gminie. Mieszkanie będzie bardzo bogato wyposażone i wykończone. Po 10-letnim okresie najmu można będzie wykupić mieszkanie, w zależności od ilości dzieci, z rabatem na poziomie od 22,5% do 99% wartości początkowej.
Jest to równoznaczne z tym, że stara gmina straciła podatnika. Jeśli odpłynie 50 % mieszkańców to bardzo prawdopodobnie stara gmina zbankrutuje tzn. nie będzie w stanie obsługiwać swoich zobowiązań z powodu zmniejszonych przychodów i gmina „agresor” zgodzi się przejąć zobowiązania starej gminy „ ofiary” po przyłączeniu do niej. Jeśli nastąpi dobrowolna fuzja, to nastąpi przejęcie starej gminy z jej przychodami i zobowiązaniami oraz całym majątkiem.
Dobrowolne fuzje mogą być zawierane z gminami z pierwszego „obwarzanka” i niekoniecznie sąsiadującymi. Te, które nie zawrą dobrowolnej fuzji zostaną wrogo przejęte. „Obwarzanek” zawsze zostanie zamknięty. Powstanie w ten sposób oblężenie „nieudolnego prezydenta”.
Gminy, które na początku nie zgodzą się na dobrowolną fuzję, będą mogły to zrobić w każdym czasie, do momentu rozpoczęcia wrogiego przejęcia. Rząd powinien w jak najkrótszym czasie zatwierdzić fuzję i ogłosić przejęcie gminy, i nie ma to znaczenia, czy jest to dobrowolna fuzja, czy wrogie przejęcie. Przyszły prezydent powinien rozumieć, że jego jedynym celem jest rozwój przejętych gmin. Po przejęciu każdej z gmin następuje rozwój budownictwa mieszkaniowego na jej terenie i gwałtowny przyrost liczby mieszkańców, przez co następuje wzrost przychodów budżetowych. Będzie to zachęcać gminy z „obwarzanka” do rozważenia dobrowolnej fuzji. W tym czasie następuje również rozwój projektów komunikacyjnych z „nieudolną gminą”. Mieszkańcy widząc doskonałą komunikację oraz bardzo atrakcyjną ofertę mieszkaniową zaczną masowo przeprowadzać się do bogatych gmin z „obwarzanka”.
W „nieudolnej gminie” zaczną gwałtownie spadać przychody budżetowe z powodu spadającej liczby mieszkańców. W którymś momencie Regionalna Izba Obrachunkowa zacznie sygnalizować narastające problemy płatnicze. „Nieudolny prezydent” może skorzystać z propozycji dobrowolnej fuzji połączonej z utratą stanowiska lub odmówić i doprowadzić gminę do bankructwa.
Rząd ogłasza niewypłacalność „nieudolnej gminy” i dotychczasowy prezydent w niesławie traci stanowisko. Władzę przejmuje „oddelegowany” przez PiS prezydent „obwarzanka” łącząc „nieudolną gminę” z „obwarzankiem” i stając się prezydentem nowego wielkiego „Zielonego Miasta”. W gminach urzędy gminne zostaną przekształcone w delegatury nowej dużej gminy. Dzięki takiemu posunięciu aglomeracje te staną się bogatsze. Jednocześnie wszystkie te gminy zostaną całkowicie oddłużone.
O sposobie realizacji „Zielonego Elbląga” i jego niezwykle pozytywnych rezultatach dla miasta i elblążan, napiszę w następnym felietonie.
Edmund Szwed