Elbląg spada w dół w rankingach inwestycyjnych!
„Upada mit Witolda Wróblewskiego, jako oszczędnego prezydenta” – twierdzi Piotr Opaczewski, szef elbląskiej partii Porozumienie i kandydat na radnego z listy PiS. Opaczewski wskazuje na najnowszy ranking samorządowego pisma „Wspólnota”.
– Potwierdza się to, o czym mówiłem razem z kolegami z PiS podczas konferencji dotyczącej zadłużania miasta przez Witolda Wróblewskiego. W rankingu dotyczącym wydatków inwestycyjnych samorządów, które publikuje co roku pismo Wspólnota spadliśmy aż o osiemnaście (!!) pozycji w stosunku do okresu, w którym rządził Jerzy Wilk – informuje Piotr Opaczewski.
Jak dodaje kandydat na radnego, Witold Wróblewski chwalił się obniżeniem długu Elbląga.
– My z kolei dowiedliśmy, że jest to zasługą nie jego ale najlepszej od lat koniunktury gospodarczej (Elbląg notuje ogromne zwyżki w przychodach do budżetu w tytułu PIT i CIT). Jedyne, co Witold Wróblewski zrobił, to obciął wydatki inwestycyjne. To nie jest oszczędzanie – dodaje Piotr Opaczewski.
Pismo Wspólnota od lat publikuje ranking wydatków inwestycyjnych samorządów. Każdego roku bierze pod lupę całość wydatków poniesionych w trzech ostatnich latach. Najnowszy ranking dotyczy lat 2015-2017, ten z ubiegłego roku 2014-2016, a jeszcze wcześniejszy 2013-2015.
W najnowszym badaniu zajęliśmy dopiero 30 miejsce na 48 miast na prawach powiatu, co plasuje nas blisko dołu tabeli.
W ubiegłym roku było to miejsce 24, a dwa lata temu (czyli podczas kadencji Jerzego Wilka) miejsce 12.
– Warto zauważyć jaki ogromny spadek zanotowaliśmy od czasu objęcia prezydentury przez Witolda Wróblewskiego – wskazuje Opaczewski.
Jak informuje pismo „Wspólnota” metoda rankingu jest niemal identyczna, jak w ubiegłym roku i dwa lata temu. Pod uwagę brana jest całość wydatków majątkowych poniesionych w ostatnich trzech latach (2015–2017).
– W ten sposób chcemy uniknąć dużych, chwilowych wahań wskaźnika będącego podstawą rankingu. Wydatki inwestycyjne, zwłaszcza z mniejszych jednostkach, cechują się znaczną cyklicznością. W poszczególnych latach mogą być bardzo wysokie, co wiąże się z realizacją ważnej inwestycji, by potem spaść do znacznie niższego poziomu – tłumaczy autor rankingu, prof. Paweł Swianiewicz.
Poza wydatkami zapisanymi w budżecie autorzy rankingu starają się uwzględniać wydatki ponoszone ze środków własnych przez spółki komunalne.
„W tym celu rozsyłamy ankiety do miast na prawach powiatu i miast powiatowych. Ze względów logistycznych nie jesteśmy w stanie badaniem objąć mniejszych miast, ale wiadomo, że dominująca część wydatków realizowanych przez takie spółki koncentruje się w dużych ośrodkach. Te dane opierają się na zaufaniu w prawdziwość i dokładność przekazywanych nam informacji. W tym roku na ankietę odpowiedziały wszystkie miasta wojewódzkie i niemal wszystkie pozostałe miasta na prawach powiatu” – czytamy na łamach pisma.
0 komentarzy