Elblążanka – samotna matka trójki dzieci: „Po co wracałam do Polski”?
Samotnym matkom, wychowującym dzieci nie jest łatwo żyć w naszym kraju. O tym przekonała się elblążanka, która z trójką dzieci uciekła od męża z Włoch. Teraz wiążąc koniec z końcem stara się zapewnić byt swoim dzieciom. Jednak jak pisze w liście do naszej redakcji, nie ma pomocy znikąd.
Kobieta z Włoch uciekła do Elbląga wraz z trójką swoich dzieci. Jak pisze do naszej redakcji, nie ma znikąd pomocy. Jednak nie chodzi o to, aby się skarżyć na swój los ale by zwrócić uwagę na sytuacje samotnych matek w Polsce.
– Od tygodni chodzę od urzędu do urzędu, piszę obszerne listy. Postanowiłam podzielić się również z wami moją złością na polski, chory system. Pewnie wy o tym wiecie ale ja niestety dopiero się o tym przekonałam. Samotnie wychowuję trójkę dzieci. Aktualnie jestem od czerwca tego roku na świadczeniu macierzyńskim i do października pobierałam „rodzinne” na dzieci. Od nowych świadczeń zabrano lub wstrzymano mi wszystko. Według państwa przekraczam kryteria dochodowe! ZUS mi płaci około 1.100 zł. miesięcznie macierzyńskiego. Otrzymałam 500+ na najmłodsze dziecko i na dwoje starszych dzieci alimenty w wysokości 600 zł. Ja tylko chcę wiedzieć jak to możliwe, że przekraczam jakiekolwiek kryteria? Dodam, że najmłodsze dziecko jest tylko moje. W akcie urodzenia jest ojciec nieznany i z tego względu nie otrzymuję nawet alimentów na niego. Do października otrzymywałam, jako że sama go wychowuje 190 zł., które od dwóch miesięcy mi zabrano – pisze do nas Pani Edyta, samotnie wychowująca trójkę dzieci.
Elblążanka z dziećmi mieszka w niewielkiej kawalerce. Postanowiła starać się o większe mieszkanie komunalne z zasobów Miasta. Jak się jednak okazało…urzędnicy uznali, że kobiecie taka pomoc się nie należy.
– Mieszkam z dziećmi w kawalerce, którą wynajmuję za 950 zł. Pisałam do Urzędu Miasta podanie o mieszkanie socjalne i jaką odpowiedź dostałam? Negatywne rozpatrzenie wniosku ponieważ przekraczamy metraż! Ja już tego nie rozumiem. Jedyne co rozumiem teraz to kobiety, które nie chcą pracować na umowę o pracę, bo boją się stracić świadczenia rodzinne. Ja na tyle mądra nie byłam i umowę o prace mam i dopóki mogłam pracowałam ponad moje siły żeby sama na wszystko zarobić. Nigdy nikogo o nic nie prosiłam i do czego mnie to doprowadziło? Tak na koniec to jestem w Polsce od trzech lat. Wcześniej byłam 20 lat we Włoszech. Zastanawiam się po co ja tu wróciłam? Fakt, że może i nie miałam innego wyjścia. Jednak nigdy ale to nigdy bym nie pomyślała, że w Polsce matki samotne są pozostawione same sobie – dodaje kobieta.
– Jak żyć w kraju, który ma taki chory i niezrozumiały system. Dlaczego ludzie, którzy nie chcą pracować otrzymują pomoc z każdej strony, a kobiety które chcą same zarobić na utrzymanie swoich dzieci, potrzebują tylko pomocy, nie całkowitego utrzymania przez państwo są naprawdę źle traktowane i krzywdzone przez ten system – podsumowuje Pani Edyta.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
Fot. Zdjęcie poglądowe.
Widzisz coś niepokojącego? Coś Cię denerwuje, drażni, masz jakiś problem? Pisz do nas na adres: faktyredakcja@gmail.com . Każdemu gwarantujemy anonimowość!
1 komentarz
Bredny
28 grudnia 2017 at 04:10Trzeba było nie zdradzać męża i zachować mu wierność to może by się zlitował nad panią a tak to ma za swoje. Najpierw musimy, potem plodzimy.