Nie tylko jezdnie ulic w Elblągu przypominają ser szwajcarski. Dziura na dziurze to również niestety codzienny widok mieszkańców podmiejskich osiedli. Napływają do nas informacje o fatalnym stanie dróg w okolicznych gminach.
Jedna z naszych Czytelniczek wskazuje, że nigdy już nie pojedzie samochodem do Starego Pola drogami gminnymi.
– Dziś musiałam dojechać na szkolenie do Starego Pola. Nie zdając sobie sprawy z aktualnego stanu drogi wybrałam się trasą Kazimierzowo – Jegłownik. Dosłownie jechałam i płakałam. Jazda na pierwszym biegu nawet nic nie dała. Bardzo podziwiam ludzi tam mieszkających. Podziwiam ich za cierpliwość. Ale patrząc z drugiej strony innego wyjścia nie mają. Zastanawiam sie tylko co na to lokalna władza. Gmina? Powiat? Nie wiem do kogo droga należy. Do domu wracałam już inną trasą. Smutne to bardzo. A najbardziej mi szkoda ludzi – pisze nasza Czytelniczka.
Taki stan dróg to niestety codzienność wielu mieszkańców okolicznych, podelbląskich gmin. Samorządy gminne i powiatowe oczywiście wskazują na brak środków finansowych przeznaczonych na renowację dróg. Z drugiej jednak strony pieniądze na poprawę bezpieczeństwa, czyli na remonty tras powinny się w budżetach znaleźć bezwarunkowo.
fot. nadesłane.