Jeszcze 100 lat temu nie noszono koszulek z nadrukiem. Bluzy? Pojawiły się później. Sprawdź historię nadruków na koszulkach i zobacz, czym był T-shirt.

Czy wiesz, że w T-shirty zaczęły wchodzić do powszechnego użycia już w 1900 roku? Co prawda wówczas traktowano je jedynie jako bieliznę. Co wprost oznacza, że gdyby wynaleziono wehikuł czasu i w naszych czasach pojawił się człowiek z XIX wieku, spiekłby raka po minucie. Gdyby miał nieco szczęścia i trafił w miejsce oddalone od tras samochodowych, może szok byłby mniejszy. Jednak i tak stwierdziłby, że ludzie XXI wieku chodzą ubrani wyjątkowo nieprzyzwoicie.

A koszulki z nadrukiem? Ta historia zaczęła się znacznie później. I była całkiem zabawna.

Rebelia przeciw koszulomajtkom dla kawalerów.

Mężczyzna ze wstępu prawdopodobnie byłby ubrany w tak zwane koszulomajtki. Była to część garderoby o wyjątkowo trafnie skonstruowanej nazwie. Koszula i majtki były w owym tworze połączone ze sobą, co miało zapobiegać wychodzeniu tej pierwszej ze spodni. W dawnych czasach mężczyźni nie byli przyzwyczajeni do wykonywania drobnych prac krawieckich. Część z nich szukała więc żony, która mogłaby przyszyć w kryzysowej sytuacji guzik do ich koszuli.

Firma Cooper Underwear Company znała się jednak na marketingu. Wyczuła potrzebę kryjącą się pod problemem. Po czym zaczęła sprzedawać podkoszulki dla kawalerów, które nie były niczym innym, jak T-shirtem.

Marynarze polecali T-shirty innym. Aktorzy również.

Kolejnym krokiem na drodze do rozpowszechnienia koszulek były działania wojskowych. Podczas ćwiczeń i działań wojennych wygoda to podstawa. Odzież z bawełny miała również tę zaletę, że nie szeleściła podczas ruchu, co utrudniało wrogim żołnierzom zlokalizowanie swoich celów. Jako pierwsi skorzystali z nich jednak marynarze, którzy docenili szybkość schnięcia materiałów bawełnianych. A później zachęcili swoich kolegów z wojsk lądowych do spróbowania tego ewenementu.

T-shirty zaczęły być jednak uważane za atrakcyjne wśród ogółu społeczeństwa dopiero za sprawą dwóch filmów. Chodzi o „Tramwaj zwany pożądaniem” oraz „Buntownika z wyboru”. James Dean i Marlon Brando zadziałali na ludzką wyobraźnię na masową skalę.

Koszulki z nadrukiem zagrały dopiero w polityce.

Pierwsze nadruki na koszulkach pojawiły się dopiero podczas wyborów prezydenckich z 1948 roku. Cztery lata wcześniej Frank Dewey przegrał rywalizację o nominację z Franklinem Rooseveltem. Być może z tego względu przy swoim starcie w kolejnych wyborach postawił na wyrazistą i przełomową promocję. Niestety podczas kampanii zdecydowanie nie docenił swojego oponenta, którym był Harry Truman. 

W efekcie Dewey uzyskał o 2% mniej głosów. Do historii przeszedł jako pierwsza osoba wykorzystująca koszulki z nadrukiem do celów promocyjnych. A nie jako kolejny prezydent Stanów Zjednoczonych.

T-shirt z nadrukiem a dzieci kwiaty.

W latach 60. XX wieku wynaleziono plastizol. Specyficzny rodzaj atramentu, który pozwalał stworzyć nadruki wyjątkowo trwałe. Zbiegło się to z powstaniem ruchu hippisów, którzy wykorzystali możliwości oferowane przez nadruki na miliony różnych sposobów. Na ulicach zrobiło się kolorowo. Na koszulkach drukowano wówczas wszystko. Od symboli nawołujących do pokoju po całkowicie odrealnione kolorowe wizje rodem ze snów bynajmniej nie śnionych na trzeźwo.

30 lat później moda na koszulki z nadrukiem powróciła ze zdwojoną mocą. Tym razem głównym trendem były T-shirty z nadrukami zespołów.

Męskie i damskie koszulki z nadrukiem w biznesie.

Dziś koszulki i bluzy z nadrukiem nikogo już nie dziwią. A że wehikuł czasu jeszcze nie istnieje, możemy nosić je śmiało bez obaw, że kogoś nimi zawstydzimy. T-shirty stosuje się nawet w firmach. Noszą je zarówno pracownicy obsługi klienta, jak i prezesi na integracyjnych wyjazdach służbowych. 

Koszulki z napisami lub grafiką widać też oczywiście na ulicach, a kreatywność ich twórców nie zna żadnych granic. Jeśli chcesz stworzyć własny model, sprawdź IdeaShirt.pl. Znajdziesz tam kreator nadruku, który umożliwi Ci przygotowanie koszulki w 5 minut.