Ile kosztuje ubezpieczenie OC “anglika”?

Samochody z kierownicą po prawej stronie na polskich drogach nie są już żadną nowością. Od ponad 10 lat import aut z Wielkiej Brytanii, a ostatnio także z Japonii, jest już codziennością. Kierowcy decydują się na ich zakup głównie ze względu na niższe koszty zakupu. Jednak czy niższa cena takiego pojazdu nie jest później niwelowana przez wysokie składki obowiązkowego ubezpieczenia OC?

Tzw. „angliki” to, mimo rosnącej ich popularności, wciąż jeszcze niewielki procent wszystkich samochodów, jakie poruszają się po naszych drogach. Co więcej, część z nich, zaraz po sprowadzeniu ich do Polski, poddawana jest modyfikacji polegającej na przeniesieniu układu kierowniczego na lewą stronę, przez co nie zwracają one na siebie uwagi, gdyż na pierwszy rzut oka nie różnią się one niczym od modeli z Europy kontynentalnej.

Import aut z kierownicą po prawej stronie coraz popularniejszy

Samochody te najczęściej trafiają do nas z Wysp Brytyjskich. Dlaczego? Ponieważ ich transport nie nastręcza dużych kłopotów logistycznych, a w Anglii, Irlandii lub Szkocji mieszka bardzo wielu Polaków, którzy chcąc dorobić, wracają takim samochodem do Polski, a następnie sprzedają je z zyskiem już w ojczyźnie. Na uwagę zasługuje także fakt, że część z naszych rodaków postanowiło wrócić z Wielkiej Brytanii. Niektórzy wracają stamtąd własnymi samochodami kupionymi na tamtejszym rynku, nie chcąc dodatkowo zmieniać auta tuż przed powrotem do kraju.

Dlaczego oferty sprzedaży „anglików” cieszą się dużym zainteresowaniem? Wszystko rozbija się o cenę. Takie auta są znacznie tańsze od swoich kontynentalnych odpowiedników. Jak czytamy na https://beesafe.pl/porady/ubezpieczenie-oc-anglika/ Opel Astra z 2016 roku z Wielkiej Brytanii jest wyceniany na ok. 30 tys. zł, podczas gdy podobny egzemplarz zakupiony w polskim salonie to wydatek już blisko 60 tys. zł.

Przystosowanie „anglika” do jazdy po polskich drogach

W 2015 roku zliberalizowano przepisy, na mocy których można legalnie zarejestrować w Polsce samochód z kierownicą po prawej stronie. Jednak aby było to możliwe, należy wcześniej taki samochód odpowiednio zmodyfikować, aby był on dostosowany do ruchu prawostronnego. Nie są to jednak wielkie przeróbki, gdyż dotyczą wymiany reflektorów na takie, które doświetlają prawą część jezdni, a także lusterek bocznych, które mają zapewnić odpowiednie pole widzenia. Modyfikacje dopełnia wymiana tylnego światła przeciwmgłowego. W zależności od modelu, przystosowanie „anglika” do jazdy w Polsce nie jest drogie i najczęściej nie przekracza 1000-1500 zł za taką usługę w wyspecjalizowanym warsztacie.

Co ważne, modyfikacja układu kierowniczego nie jest już obowiązkowa. Jeśli jednak zechcemy przełożyć kierownicę na lewą stronę, to musimy liczyć się z wydatkiem minimum 8-10 tys. zł. Jest to poważna ingerencja w konstrukcję pojazdu, dlatego też w każdym przypadku należy udać się z taką modyfikacją do zakładu, który specjalizuje się w tego typu pracach.

Ubezpieczenie OC „anglika”. Ile kosztuje?

Jak pokazaliśmy na przykładzie wcześniej, samochody importowane z Wielkiej Brytanii lub innych krajów, gdzie kierownica montowana jest po prawej stronie, są zdecydowanie tańsze od swoich odpowiedników z kierownicą po lewej stronie. Jak wyjaśniają jednak eksperci Beesafe, gdy mówimy jednak o ubezpieczeniu OC lub AC, sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Ubezpieczenie, nawet w podstawowym pakiecie, „anglika” jest wyraźnie droższe. O ile? Tutaj wszystko zależy od konkretnego przypadku, ale różnice rzędu 100% nie powinny być zaskoczeniem. W przypadku starszych pojazdów są one mniejsze, ale wciąż często oscylują wokół 20-30%. Skąd takie różnice?

Najprościej wyjaśnić to znacznie większym ryzykiem spowodowania kolizji. Większe ryzyko, oznacza wyższą składkę ubezpieczenia. W ten sposób, towarzystwa ubezpieczeniowe zabezpieczają się na wypadek wypłaty odszkodowania. Podobny mechanizm ma miejsce w przypadku aut z większymi i mocniejszymi silnikami, których ubezpieczenie jest zawsze droższe, niż w przypadku modeli o słabszych osiągach. Ubezpieczenie OC anglika jest droższe, gdyż ubezpieczyciele biorą na siebie większe ryzyko – tak wynika ze statystyk.

Czy zatem opłaca się kupować „anglika”? Przede wszystkim należy przeanalizować koszty, także te związane z ubezpieczeniem. Może się bowiem okazać, zwłaszcza w przypadku nieco starszych modeli, że różnica w cenie zakupu zostanie dość szybko zniwelowana przez koszt ubezpieczenia. Dlatego przed zakupem, warto sprawdzić obowiązujące składki na OC lub AC.

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register