Kościół zburzono mimo iż oficjalnie był zabytkiem. Czy ktoś za to odpowie?

Ta sprawa to pewien „elbląski skandal”, który być może nigdy nie znajdzie sądowego finału. Obiekt wpisany oficjalnie do rejestru zabytków został rozebrany. Na jego miejsce zbudowany nowy kościół. Wiele wskazuje na to, że winni zniszczenia zabytku nie poniosą żadnych konsekwencji. Sprawa bowiem dotyczy Kościoła Katolickiego.

Jakiś czas temu pisaliśmy o zabytkowym kościele przy ul. Robotniczej, który pod koniec lat 80-tych został rozebrany. Mimo iż obiekt był wpisany do rejestru zabytków, i chroniony prawem. Dlaczego tak się stało?

– Barbarzyńsko potraktowana pomimo, że była zabytkiem z 1898 r. wpisanym do rejestru zabytków Elbląga przez Konserwatora Zabytków ówczesnego woj. elbląskiego. Zburzona wbrew prawu aby dać miejsce innej świątyni tym razem o mianie MBKP. Do dziś figuruje w rejestrze zabytków ale prawo jakoś nie ściga tych, którzy tego przestępstwa się dopuścili –pisał elblążanin Andrzej Szymański

Wszystko wskazuje na to, że taką decyzję podjęli duchowni, którzy budowali wówczas nowy obiekt sakralny przy ul. Robotniczej (nazywany obecnie bunkrem). Dawny kościół baptystów po prostu im nie pasował do ogólnej koncepcji, więc obiekt wyburzono. Nikt jednak nie poniósł żadnych konsekwencji, mimo iż kościół był wpisany do rejestru zabytków!

10568842_946179448727021_8073551244509363698_n

Nieco światła na ten problem rzucił swego czasu Bernard Jesionowski, kustosz Muzeum Zamkowego w Malborku.

– Kościół został wpisany do rejestru, by uchronić go przed rozbiórką, potem zabrakło przekonania by nie dopuścić do jego likwidacji. Obecna świątynia nie miała prezbiterium – właśnie ten kościółek był tą częścią wielkiej budowli. Kłóciło to się z projektem, gdzie od początku zakładano rozbiórkę kaplicy i wzniesienie na jej miejscu prezbiterium. I tak też się stało … – pisze Bernard Jesionowski na facebooku.

Rozbiórka nastąpiła pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku. W momencie, gdy upadało państwo znane jako PRL, a tworzyła się III Rzeczpospolita.

– Proszę zrozumieć, że wtedy był taki czas, że kościołowi katolickiemu nikt nie odważył się przeciwstawić. Kościół podjął decyzję o wyburzeniu obiektu. Nikt nie protestował – wspomina w liście do naszej redakcji świadek tamtych wydarzeń. – Ogłaszano, że będzie budowa nowego, większego, godnego kościoła. Ten, dawny protestancki, nie mieścił już wiernych.

O tej bulwersujące sprawie więcej pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/zabytkowy-kosciol-ktorego-juz-nie-ma-czy-zostal-rozebrany-zgodnie-z-prawem/

Jak wspomina historyk lokalny Lech Słodownik, kaplicę przy ul. Robotniczej 69 oddano do użytku w 1898 r. Kaplica baptystów przy ul. Robotniczej nazywana była „Baptisten Salemkirche”, ale też wg pojedynczych relacji, m.in. Hansa-Jürgena Schucha, zwana była „wolnym kościołem ewangelickim” (Freie Evangelische Kirche). Kościół posiadał placówki w Fiszewie i w Wiercinach. Liczył 400 osób dorosłych i prawie taką samą ilość dzieci. Jego ostatnim kaznodzieją był Rudolf Donat.

Zabytkowy obiekt, mimo tego, że przetrwał działania wojenne i  był wpisany do rejestru zabytków, został w 1989 r. rozebrany. Na jego miejscu wzniesiono budynek obecnego kościoła p.w. Matki Boskiej Królowej Polski. Czy były to działania zgodne z polskim prawem? Wiele wskazuje, że nie. Jednak pewnie nikt nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji.

 

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register