Minęło kilka miesięcy spokoju w budynku przy ul. Wojska Polskiego, gdy uciążliwego sąsiada zabrano na leczenie a mieszkanie, które do niego należy wysprzątały służby miejskie. Niestety, jak informują nas mieszkańcy tej klatki Pan Wiesław powrócił, a wraz z nim śmieci i pijani bezdomni.
– Niestety koszmar na ul. Wojska Polskiego ze słynnym Panem Wiesławem powrócił. Pierwszą oznaką tego był nagły wysyp śmieci na ulicę i chodnik, min. lecą butelki szklane pod nogi mieszkańcom. Pan Wiesław najwidoczniej postanowił się mścić, bo inaczej tego nie da się wytłumaczyć. Dokarmiony, odżywiony, już nabiera rozpędu szukając po okolicy dawnych znajomych. Proszę się zainteresować teraz tym problemem i pomóc mieszkańcom. Niestety prawo okaże się bezsilne i pewnie w końcu blok spłonie – pisze do naszej redakcji Pan Paweł.
O tej sprawie więcej pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/mamy-tu-horror-dramat-i-tragedia-starszych-mieszkancow-elblaga/
W styczniu br. mieszkańcy domu przy ul. Wojska Polskiego, od lat walczący w uciążliwym sąsiadem, w końcu nie wytrzymali. Poinformowali nas o tym, że boją się o swoje zdrowie i życie. Nikt też nie chciał, bądź nie mógł im pomóc.
– On tam, w tym mieszkaniu wybił dziurę w kominie i pali ognisko. Spala śmieci. Tak się ogrzewa. Odcięli mu już prąd i gaz. Mieszka jak w norze. To jest melina, nie mieszkanie. Przychodzą tu, w nocy, różni ludzie. Bezdomni. Są codziennie awantury, libacje. Smród na klatce schodowej nie do wytrzymania. Robactwo, może jakieś bakterie. Bóg wie co jeszcze. Zalane inne mieszkania. Klatka notorycznie zanieczyszczana. Nic z tym nie można zrobić, ponieważ jest to mieszkanie prywatne tego Pana – mówiła nam w styczniu br. jedna z mieszkanek tej klatki.
Gehenna mieszkańców budynku przy ul. Wojska Polskiego zaczęła się w 2013 r. Od tego momentu trwa walka z uciążliwym sąsiadem i odpowiednimi służbami, które powinny w takiej sytuacji interweniować. Jednak tego nie robią.
– Zaczęło się po śmierci Jego matki. Rozpił się strasznie i zaczął dewastować mieszkanie – mówił jeden z mieszkańców klatki, który powiadomił nas o całej sytuacji. – Pije denaturat. Załatwia swoje potrzeby na podłodze. Przychodzą tu różni ludzie. Bezdomni traktują to mieszkanie jak noclegownię i miejsce do picia. Nocą dzwonią domofonem aby ich wpuścić albo krzyczą pod oknem. To już ponad nasze siły.
W tej sprawie, oprócz naszej redakcji oraz radnej Marii Koseckiej interweniowali również dziennikarze programu TVN Uwaga.
Wtedy okazało się, że można Pana Wiesława przekonać do leczenia z alkoholizmu a mieszkanie doprowadzić do porządku. Tego nie mogły zrobić służby porządkowe naszego miasta. Tłumaczono, że mieszkanie jest własnością prywatną i nic w tej sprawie nie można zrobić, ponieważ Pan Wiesław nie wyraża zgody na pomoc czy leczenie z alkoholizmu.
O tej sprawie więcej pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/jedna-kobieta-obnazyla-slabosc-elblaskiego-samorzadu-osmieszyla-wladze-miasta-przed-cala-polska/
Niestety Pan Wiesław do odnowionego mieszkania powrócił, a wraz z nim powrócił koszmar i gehenna sąsiadów.
Do tej sprawy wkrótce powrócimy.
Zobacz nasz materiał zrealizowany w styczniu br. w mieszkaniu przy ul. Wojska Polskiego!