Ktoś truje koty w Elblągu? Policja nie dostała takiego zgłoszenia
Jak już informowaliśmy jeden z elblążan alarmował, że ktoś w naszym mieście truje koty. Ofiarą trucizny padł jego pies. Tymczasem elbląska policja nie otrzymała jeszcze takiego zgłoszenia.
„W okolicy ul 1maja, Giermków, Mącznej, szkoły nr 21 rozgrywa się jakaś wojna o koty… No i znalazł się jakiś (…) osobnik upośledzony, który postanowił wytruć te koty. Rozrzuca trutki w tej okolicy i cierpią na tym całe rzesze zwierząt.
Moja 6-miesięczna rottweilerka Leja padła ofiarą takiego czynu. Mój pies zatruł się w sobotę 8.09.2018. Do dziś walczymy i nie wiemy czy się wykaraska. Trutka atakuje wszystkie organy wewnętrzne. U nas padło na trzustkę, wątrobę, śledzionę, dwunastnicę, żołądek, jelita, nerki przestały pracować.
Więc przestrzegam przed tą okolicą i wyprowadzaniem tam pupili na spacery” – alarmuje jeden z elblążan, którego pies padł ofiarą podłożonej trucizny” – alarmował jeden z mieszkańców naszego miasta na facebooku.
Tymczasem według naszych informacji do elbląskiej Komendy Miejskiej Policji nie wpłynęło jeszcze żadnego zawiadomienie w tej sprawie.
– Oczywiście czytaliśmy doniesienia medialne na ten temat i sprawdzamy te informacje. Jednak nie dotarło do nas żadne zgłoszenie od osób pokrzywdzonych. Nie wiadomo czy faktycznie jest to akcja skierowana na wyrządzenie szkody zwierzętom – mówi kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
0 komentarzy