Maria Kosecka: Dlaczego nadal pozwalamy na hejt?
Po raz kolejny w elbląskiej przestrzeni medialnej pojawia się apel o sprzeciwienie się wszechobecnemu zjawisku hejtu. Tragiczne wydarzenia w Gdańsku na kilka dni skłoniły do refleksji nad przyczynami śmierci Prezydenta Adamowicza. Szybko jednak w batalii o sondażowe słupki strony politycznych rozgrywek wróciły do języka nienawiści, a podkręcani i niejednokrotnie opłacani internauci wznowili zamieszczanie hejterskich wpisów i opinii – pisze była radna Maria Kosecka.
Obecnie problem poruszył radny Piotr Opaczewski, wcześniej głos w tej sprawie zabierał p. Rudnicki, p. Klim, również dla mnie problem nigdy nie był obojętny.
"Komitet Regionów wzywa wszystkie media społecznościowe i platformy internetowe do przejęcia zbiorowej odpowiedzialności…
Opublikowany przez Piotr Opaczewski Poniedziałek, 11 lutego 2019
Przypomnę, że w walce z hejtem wystąpiłam w grudniu 2017 r. formułując apel:
…Nie mogę bowiem przejść do porządku dziennego nad zjawiskiem hejtowania osób aktywnych, konsekwentnie działających na rzecz mieszkańców. Moja działalność to od początku pomoc potrzebującym, osobom w trudnej sytuacji materialnej, chorych i w podeszłym wieku. To również wpływanie na rozwój miasta i poprawę poziomu życia elblążan. Z satysfakcją i bez fałszywej skromności mogę stwierdzić, że na tym polu odnotowałam wiele zakończonych sukcesem projektów. Moje wnioski i proponowane usprawnienia na co dzień pomagają lokalnej społeczności w codziennym życiu. Świadoma jestem, że nie wszystkim jest to na rękę, nie zamierzam jednak zmieniać swojej filozofii życiowej. Pomoc innym i zmienianie otoczenia nadal stanowić będą motto mojej działalności.
Chciałbym jednocześnie zaapelować do moderatorów portali internetowych, o nie umieszczanie obraźliwych komentarzy. Wprowadźmy w elbląskiej przestrzeni internetowej w czyn kampanię „HEJT STOP”. Obraźliwe wpisy zamieszczają te same osoby, zablokujcie możliwość umieszczania przez te osoby wpisów.
Chciałabym również przestrzec, że kolejne hejty na mój temat będą bezwzględnie zgłaszane odpowiednim organom. Konstruktywna krytyka tak, jestem otwarta na merytoryczną dyskusję, nie dla hejtu.
Jak widać pomimo upływu czasu nic się nie zmienia. Hejterzy czują się bezkarni w swojej anonimowości, portale z zadowoleniem liczą ilość wejść na artykuły wzbudzające niezdrowe emocje, a tzw. „Koledzy” z opozycji z uśmiechem czytają obraźliwe komentarze pod adresem przeciwników.
Nikt nie protestuje, nie staje w obronie, nie krytykuje, nie podejmuje polemiki. Taka bezczynność napędza spiralę kolejnych i kolejnych wpisów. Dlaczego apele pojedynczych osób z lokalnej polityki pozostają osamotnione, dlaczego nie staną wszyscy w jednym szeregu? Odpowiedź wydaje się być prosta, zapewne wszyscy się domyślają.
Maria Kosecka
0 komentarzy