Miasta stawiają na baseny odkryte. Elbląga dopiero planuje inwestycję

Miasta w Polsce stawiają na budowę odkrytych kąpielisk. Wiele z nich posiada nawet opcję zadaszenia, co pozwala na wydłużenie okresu ich funkcjonowania. Tymczasem w Elblągu, po tym, jak odkryty basen zamknięto, dopiero rozpoczęły się próby jego przywrócenia.

Jak informuje portal realnapolska.pl kolejne samorządy decydują się na budowę odkrytych basenów, które są tańsze niż kryte i bardziej niż one sprawdzają się latem.

Miasta stawiają na baseny odkryte

W wielu polskich miastach brakuje plenerowych, odkrytych kąpielisk, czynnych latem. Chcąc w weekend, po pracy, odpocząć i poplażować nad wodą, popływać na otwartym kąpielisku, ich mieszkańcy muszą więc ruszać pod miasto. To jednak zaczyna się zmieniać, bo po boomie na kryte pływalnie (drogie w utrzymaniu i niemal w każdym przypadku deficytowe) przybywa miast decydujących się na budowę basenów otwartych.

W Ostrowcu inwestycja jest już bardzo zaawansowana, bo jeszcze w tym miesiącu ma zakończyć się jej pierwszy etap: budowa basenu wielofunkcyjnego z brodzikiem dla dzieci. Kolejny etap będzie składał się z rozbudowy o zjeżdżalnie i dziką rzekę. Lustro wody będzie miało powierzchnię 1380 m2, a obszar zagospodarowanego kąpieliska to ponad hektar. W skład całego kompleksu będzie wchodził jeszcze plac zabaw, podzielony na dwie nawierzchnie: piaszczystą i poliuretanową.

W Oławie uruchomienie odkrytej pływalni planuje się w pierwszej połowie 2019 r. Obecnie kończy się przetarg na jej wykonawcę. O realizacji takiego projektu przesądziła chęć rozbudowy infrastruktury wypoczynkowo-rekreacyjnej dla mieszkańców miasta i okolic. – W najbliższej okolicy nie ma podobnego obiektu, więc przewidujemy, że zainteresowanych korzystaniem z naszego basenu będzie dużo osób – mówi Grzegorz Andros z Wydziału Rozwoju Gospodarczego, Inwestycji i zamówień Publicznych Urzędu Miejskiego w Oławie.

Takie baseny są opłacalne

O tym, na ile to trafione rozwiązanie, przekonały się samorządy, które już wybudowały i uruchomiły odkryte baseny. Jednym z pierwszych była Muszyna, której kompleks basenowy „pod chmurką”, wybudowany kilka lat temu, zrobił furorę. Popularne są też zewnętrzne baseny miejskie w Polkowicach. W maleńkiej Stopnicy (Świętokrzyskie), liczącej 1,5 tys. mieszkańców, na tamtejszej odkrytej pływalni sprzedano w 2016 r. 15 tys. biletów wstępu (przez pierwsze dwa lata jej istnienia wstęp był bezpłatny – po to, żeby lepiej wypromować ten obiekt). Na odkrytą w zeszłym roku odkrytą pływalnię w Lubinie przychodzą takie tłumy, że już zapadła decyzja o jej rozbudowie o basen dla dzieci i dodatkowe miejsce do plażowania.

Zaletą otwartych basenów są dużo niższe niż w przypadku krytych pływalni koszty budowy i utrzymania. Dzięki temu tańsze są też bilety wstępu do nich. W Polkowicach bilet na cały dzień dla każdego (dorosły lub dziecko) kosztuje jedynie 8 zł, a po godzinie 16.00 tylko 5 zł. – Wiemy, że w dużych miastach ceny są dużo większe, my jednak przy ich ustalaniu braliśmy pod uwagę również okoliczne obiekty o podobnych parametrach – mówi Konrad Kaptur, rzecznik prasowy gminy Polkowice. – Chcemy bowiem, żeby cena nie odstraszała mieszkańców regionu.

Ciekawe rozwiązanie zastosowała Stopnica, która wybudowała basen z ruchomym zadaszeniem, a dodatkowo wyposażyła go w kolektory słoneczne, podgrzewające basenową wodę. Dzięki tym rozwiązaniom basen może być otwarty nawet przez trzy miesiące w roku (od 15 czerwca do 15 września), pozwala na korzystanie z niego także w deszczowe czy pochmurne, chłodne dni. Wiceburmistrz Stopnicy, Mirosław Rajtar, tłumaczy, że dach zapobiega też zanieczyszczeniu niecki basenowej i nadmiernemu wychładzaniu się wody w zimniejsze dni.

Roczny koszt utrzymania takiego basenu nie jest wysoki. To około 180 tys. zł. Dzięki temu tanie są też bilety wstępu – kosztują o połowę mniej niż wejście na basen kryty w sąsiedniej gminie.

Elbląg dopiero planuje

Taki obiekt ma powstać także w naszym mieście, w miejscu, gdzie jeszcze kilka lat temu funkcjonował największy w Europie basen kąpielowy. Teraz jest duża szansa, że elblążanie znów będą mogli zażywać kąpieli na otwartej powierzchni. Czy jednak do tego dojdzie, i kiedy? Tego na razie nie wiadomo. Chociaż projekt obiektu już jest, to nie ma tego najważniejszego, czyli środków finansowych na realizację tego kompleksu basenowego.

– Projekt przewiduje baseny rekreacyjne do głębokości 1,3 metra, połączone rwącą rzeką, oraz basen z torami sportowymi, brodzik dla dzieci oraz system pięciu zjeżdżalni o długości do 81 metrów, a także plażę, zespół boisk do siatkówki plażowej i badmintona, mały plac zabaw dla dzieci – mówił podczas posiedzenia komisji gospodarki miasta Maciej Strembski z Departamentu Inwestycji Urzędu Miejskiego w Elblągu (źródło: portel.pl).

– Wokół powstaną budynki, w których będą mieścić się szatnie, natryski, sanitariaty, pomieszczenia dla pracowników i część kasowa dla odwiedzających. Otrzymaliśmy już też projekt budowlany, będziemy go procedować. Spodziewamy się, że do 21 sierpnia otrzymamy projekt wykonawczy oraz szczegółowy kosztorys.

Koszty wykonania takiego obiektu mogą być jednak…kolosalne i nasze Miasto nie będzie na taki basen stać. Takie obawy wyraziła radna Maria Kosecka. Urzędnicy miejscy zaznaczają, że takie wątpliwości są realne. Dlatego obiekt basenowy będzie można realizować etapami. Czyli na możliwość skorzystania z tego obiektu przyjdzie nam jeszcze niestety długo poczekać. Na razie więc, szukając ochłody, musimy zadowolić się…fontannami.

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register