Miasto nie dofinansuje wyjazdu uczniom z Elbląga na „zielone szkoły”
Kilka dni temu rodzice uczniów z Elbląga zaczęli otrzymywać informacje, że w tym roku Miasto już nie dofinansuje wyjazdów dzieci na tzw. „zielone szkoły”. Powód? Miasto nie musi tego robić, a ważniejsze są oszczędności budżetowe niż wypoczynek dzieci z Elbląga.
Kilka dni temu otrzymaliśmy informację od jednego z rodziców elbląskiego ucznia.
Oszczędności kosztem dzieci
– We wrześniu poinformowano nas o możliwości wyjazdu naszego dziecka na „zieloną szkołę” na południe Polski. Cena była atrakcyjna, ponieważ jak wyjaśniała nam wychowawczyni, część środków na ten cel dofinansowane będzie przez Urząd Miejski w Elblągu. Oczywiście zgłosiłam chęć wyjazdu syna, a dziecko z niecierpliwością oczekiwało na wycieczkę szkolną. Kilka dni temu dostaję wiadomość, że jednak Miasto wyjazdu nie dofinansuje, a całkowity koszt to 600 zł. Niezłe zaskoczenie. Co mam teraz dziecku powiedzieć? Oczywiście syn pojedzie, pieniądze wysupłam, ale tak się nie robi. Ile dzieci z Elbląga przez to nie pojedzie na „zieloną szkołę”? Rozumiem, że miasto szuka oszczędności ale czy kosztem dzieci? – pyta elblążanka.
W tej sprawie w ubiegły czwartek wysłaliśmy pytania do biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu. Odpowiedzi się nie doczekaliśmy ze strony Ratusza. Za to temat został wczoraj poruszony na łamach jednego z przychylnych prezydentowi Witoldowi Wróblewskiemu portali informacyjnych.
Szokujące tłumaczenie
Na łamach tego portalu wypowiedziała się w tej sprawie Małgorzata Sowicka, szefowa Departamentu Edukacji Urzędu Miejskiego w Elblągu.
„Ministerstwo Edukacji Narodowe w dalszym ciągu nie dało rozstrzygnięcia prawnego dotyczącego wypłaty wynagrodzeń za tę 24-godzinną opieką nauczycieli na zielonych szkołach. Ta kwestia nie została rozwiązana. To, co MEN proponował, to jest traktowanie tych wyjazdów, jako realizacja zadań statutowych, w związku z tym żadne godziny ponadwymiarowe z tego tytułu nauczycielom się nie należą. Mieliśmy sygnały od dyrektorów szkół, że jest też problem z organizacją tego typu wyjazdów, z rozliczeniem czasu pracy nauczycieli. Wiele samorządów, biorąc pod uwagę, zmiany zapisów prawnych, że nie jest to w tej chwili zajęcie dydaktyczne a wypoczynek, a także biorąc pod uwagę to, że nie ma rozwiązań prawnych związanych z finansowaniem czasu pracy nauczycieli, nie decyduje się na finansowanie zielonych szkół. W związku, z tym że nie mamy obowiązku, to te pieniądze nie zostały przeznaczone na ten cel”.
„Nie mamy obowiązku, więc nie dofinansujemy” – tak podsumowuje to pani dyrektor Departamentu Edukacji. Pani dyrektor wskazuje na problemy z organizacją tego typu wyjazdów w elbląskich szkołach. Nie jest to prawdą, ponieważ jak informuje nasza Czytelniczka – zaplanowany wyjazd na “zieloną szkołę” ma się odbyć tylko, że przy pełnej odpłatności, ze względu na brak dofinansowania ze strony Miasta.
Z wypowiedzi dyrektor Sowickiej można wyciągnąć dwa konkretne wnioski. Pierwszy – elbląski Ratusz bardziej dba o korzyści finansowe nauczycieli niż elbląskie dzieci. Drugi – Miasto nie ma obowiązku dofinansowania „zielonych szkół” więc to kolejne oszczędności dla budżetu Elbląga kosztem elbląskich uczniów.
Na koniec informacja najważniejsza – to koniec wyjazdów na „zielone szkoły” dla elbląskich uczniów. Miasto na ten cel nie zabezpieczyło środków finansowych także na 2020 r.
Komentarz? Jeden – oszczędności jak najbardziej czynić należy ale tam, gdzie one nie uderzają w domowe budżety mieszkańców miasta a w szczególności w dzieci, zwłaszcza z uboższych rodzin. Takie wyjazdy na „zielone szkoły” to dla wielu uczniów z Elbląga jedyna szansa aby wyjechać z miasta i przy okazji uczestniczyć w interesujących zajęciach edukacyjnych.
1 komentarz
E-H
29 listopada 2019 at 16:45“Miasto bardziej dba o korzyści finansowe nauczycieli”? Bzdura. Chodzi o uczciwą zapłatę za wykonywaną 24 h/dobę pracę. Autor artykułu może nie zauważył, że do Sejmu trafił projekt dopłat do nauczycielskich pensji, aby po nowym roku nie były niższe od minimalnych.