Wygląda na to, że elbląski Ratusz nie dysponuje odpowiedniej wielkości środkami finansowymi na budowę podziemnego tunelu na osiedle Zatorze. W ogłoszonym przetargu pojawiła się jedna oferta wykonawcy, ponad dwukrotnie wyższa niż planował wydać Urząd Miejski w Elblągu.

Jedynym chętnym do budowy podziemnego przejścia dla pieszych i rowerzystów na osiedle Zatorze jest gdyńska firma MTM. Problem w tym, że swoje prace oszacowała na 13 mln zł. Elbląski Ratusz, wsparty jeszcze środkami z PKP, chce na ten cel przeznaczyć jednak tylko 5,2 mln zł.

Jedynym wyjściem jest więc unieważnienie ogłoszonego przetargu i ewentualne rozpisanie nowego. Oczywiście zakres prac należy dostosować do możliwości kosztowych.

Prezydent Witold Wróblewski już wcześniej prognozował taki problem. Miasto na budowę podziemnego tunelu, przy wsparciu kolejowej spółki PLK ma na ten cel założone nieco ponad 5,2 mln zł. Tymczasem jak pokazują ostatnie postępowania przetargowe (np. modernizacja Szpitala Miejskiego) wykonawcy mocno podnieśli ceny za swoje prace.

Tymczasem PLK nie pozostawia złudzeń – skoro jest budowany wiadukt nad torowiskiem, musi powstać również podziemne przejście dla pieszych. Ponieważ po ukończeniu budowy wiaduktu kolej zlikwiduje przejście przez tory.

Na zakres robót składa się m.in.: budowa tunelu o konstrukcji żelbetowej pod linią kolejową,  przebudowa układu drogowego w bezpośrednim sąsiedztwie tunelu, budowa i przebudowa kanalizacji deszczowej, budowa i przebudowa sieci wodociągowej, budowa i przebudowa sieci gazowej, budowa i przebudowa sieci teletechnicznej, budowa i przebudowa sieci elektroenergetycznej oraz oświetlenia ulicznego, likwidacja istniejącego przejazdu kolejowego,  rozbiórka i odtworzenie nawierzchni torowej.

Zgodnie z podpisanym porozumieniem Polskie Linie Kolejowe współfinansować będą inwestycję w kwocie 1,5 mln złotych netto. Środki te zostaną przeznaczone na roboty ziemne pod konstrukcją tunelu, wykonanie płyty fundamentowej żelbetowej wraz z palami i izolacją, oraz wykonanie ramowej konstrukcji tunelu.

fot. archiwum