Mieszkańcy domagają się sygnalizacji na ul. Nowowiejskiej

Niedawny, śmiertelny wypadek na przejściu dla pieszych przy ul. Nowowiejskiej, wstrząsnął mieszkańcami tego rejonu miasta. W internecie rozpoczęła się poważna dyskusja nad bezpieczeństwem na tej ulicy. Mieszkańcy wskazują, że korzystanie tu z przejść dla pieszych jest poważnym zagrożeniem.

Do wypadku doszło 17 października br. na przejściu dla pieszych przy ul. Nowowiejskiej. Rozpędzony samochód nie ustąpił pierwszeństwa osobom znajdującym się na pasach i uderzył w kobietę. Poszkodowana zmarła w szpitalu.

Mieszkańcy tego rejonu miasta zaczęli zwracać uwagę, że ta czteropasmowa ulica, bardzo ruchliwa, nie posiada sygnalizacji świetlnej przy dwóch przejściach dla pieszych. Co istotne, z przejść korzystają dzieci, które uczęszczają do Szkoły Podstawowej nr 12. Rodzice zaczęli się mocno obawiać o ich bezpieczeństwo.

– Na Nowowiejskiej powinny być światła bo moja córka tam chodzi do szkoły i zdarza się, że ją wiozę na 8.00 to jest masakra z samochodami ….pchają się wyprzedzają i nawet koło szkoły na pasach nie zwalniają, a nawet dzieci nie przepuszczają, które chciały by przejść. Też boję się o córkę, żeby uważała na tych pasach bo nie zawsze mogę ze względu na pracę pojechać po nią i sama musi iść na autobus koło Biedronki . Podpisuje się pod tym żeby tam zrobili światła! – pisze jedna z naszych Czytelniczek.

20171018_075208

Inna dodaje, że jej syn prawie dwukrotnie zostałby potrącony przez jadące samochody.

– Co z tego, że jeden z samochodów zwolni, aby przepuścić dziecko na pasach, jak obok pędzi inny kierowca, i tego nie zrobi? – pisze kobieta.

Inna nasza Czytelniczka wskazuje, że często wina za spowodowanie wypadków spada na kierowców, którzy „nie myślą” podczas jazdy o bezpieczeństwie pieszych.

– Nie dziwi mnie, że co chwila w Elblągu są wypadki… Czemu z innych miast tak często o tym nie czytamy? Mieszkam tu od roku, a w żadnym innym mieście nie spotkałam się z tak chamską, niekulturalną i egoistyczną jazdą jak tu. Wszyscy (oczywiście są wyjątki) mają się tu za święte krowy, które jeżdżą z prędkością jaką chcą, nie potrzebują kierunkowskazów, przejścia dla pieszych dla nich nie istnieją, warunkowe strzałki nie wiążą się z zachowaniem ostrożności- kiedyś na przejściu dla pieszych miałam zielone, a samochód przejechał z dużą prędkością z 30 cm ode mnie…! Jak już z jednego pasa ktoś zatrzyma się na przejściu, to i tak trzeba czekać aż ktoś z drugiego się zatrzyma… Kto tym wszystkim ludziom daje prawo jazdy???! Ale skoro już dali, to niech miasto coś z tym zrobi. Nie wiem: może monitoring na większych przejściach? – pisze kobieta.

Elbląscy policjanci jednak podkreślają, że również piesi muszą zachowywać się ostrożnie na przejściach dla pieszych. Nawet wejście na „pasy” nie zwalnia ich od zachowania rozsądku.

– Fakt korzystania z wyznaczonego przejścia nie upoważnia pieszego do wchodzenia na jezdnię bez upewnienia się, czy nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu, a przede wszystkim jego życia i zdrowia. Nie można bezkrytycznie korzystać z przejść dla pieszych. Tu także wymagana jest szczególna ostrożność. Zachowywanie tej ostrożności nie jest stratą czasu i na pewno opłaca się pieszemu, bo zyskuje dalsze życie – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

 

1 komentarz

  • Zbychu Reply

    20 października 2017 at 17:45

    Kto się boi przejście jest 100 m dalej.

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register