Opinia. Giżycko walczy z hejtem. A hejtem elbląski bloger wciąż niszczy bezkarnie?
Giżycko rozpoczęło szeroką akcję profilaktyczną walki z hejtem. Hejt to problem poważny, zwłaszcza jeśli jest jeszcze podsycany przez media internetowe. Takie zjawisko mamy właśnie w Elblągu i być może to jest właśnie odpowiedź dlaczego tak trudno w naszym mieście uporać się ze zjawiskiem hejtu?
W Elblągu nakręcono w ubiegłym roku, dość chłodno przyjęty videoklip pokazujący negatywne skutki tego zjawiska. Policja zapowiedziała profilaktyczne prelekcje dla uczniów elbląskich szkół. Akcja powstała po samobójczej śmierci ucznia jednego z elbląskich gimnazjów, gdzie pojawiło się podejrzenie, że do tragedii chłopca mógł przyczynić się hejt.
Radni apelowali, rozmawiali, założyli nawet specjalne koszulki na sesji. Prezydent Elbląga zapowiedział również swoje działania. I co? I nic! Elbląska gra pozorów! W Elblągu hejt ma się dobrze, ponieważ to ulubione narzędzie niektórych elbląskich polityków. W Elblągu funkcjonuje pewien bloger, który znany jest z tego, że za korzyści materialne jest w stanie zniszczyć medialnie każdą osobę
Jak to robi Giżycko?
Giżycko wojnę hejtowi wypowiedziało już w zeszłym roku, po tym, gdy jedna z uczennic tamtejszego gimnazjum popełniła samobójstwo, a dwa dni później kolejny uczeń tej samej szkoły próbował odebrać sobie życie. Według nieoficjalnych informacji oboje mieli paść ofiarą hejtu. W wyniku tych tragicznych zdarzeń władze miasta, wspólnie z dyrektorami szkół, pedagogami i policją zorganizowały w szkołach akcję „Giżycko mówi nie dla Hejtu”, która miała uświadomić młodym ludziom ile zła może przynieść słowna agresja.
Samorząd giżycki, chcąc powstrzymać falę internetowej nienawiści, postanowił także nakręcić anthejtowy spot. Jego premiera odbyła się 29 maja w Porcie Ekomarina. W klipie zagrali aktorka Joanna Koroniewska, Natasza Łopalewska, która wcieliła się w rolę pokrzywdzonego dziecka oraz Łukasz Broź, pochodzący z Giżycka piłkarz Legii Warszawa. – Kopniak w necie boli bardziej i zostaje na dłużej. Nie hejtuj! – apelował w spocie sportowiec.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że walka z hejtem jest trudna – tłumaczy burmistrz Giżycka Wojciech Karol Iwaszkiewicz. – To zjawisko funkcjonuje i prawdopodobnie będzie funkcjonowało, bo jest przemocą nienamacalną. Nie jesteśmy naiwni. Wiemy, że nie da się tego wytępić do zera, ale to nie znaczy, że nie należy z tym walczyć. Naszą rolą i misją jest, aby tę walkę toczyć i pokazywać innym drogę. Jeżeli uda się zapobiec, chociaż kilku tego typu wpisom, to już znaczy, że było warto.
Jak zaznacza burmistrz, akcja będzie kontynuowana w kolejnych latach. W planach jest powstanie kolejnego spotu oraz teledysku, w którym wystąpią raperzy.
„Nie jesteśmy naiwni. Wiemy, że nie da się tego wytępić do zera, ale to nie znaczy, że nie należy z tym walczyć. Naszą rolą i misją jest, aby tę walkę toczyć i pokazywać innym drogę. Jeżeli uda się zapobiec, chociaż kilku tego typu wpisom, to już znaczy, że było warto” – mówi burmistrz Giżycka i warto te słowa dokładnie zapamiętać. Zwłaszcza w kontekście wielkiej tolerancji w naszym mieście dla tego co piszą w sieci dwaj elbląscy blogerzy-hejterzy na swoim „expressblogu”.
Trzeba eliminować źródło hejtu
Młodym ludziom należy dawać przykład, jak nie należy postępować w Internecie. Jak uważać na to, co i do kogo się pisze. Jednak jak można w Elblągu walczyć z hejtem, kiedy jeden z elbląskich blogów internetowych, niesłusznie nazywany portalem czy gazetą (w świetle Prawa Prasowego gazetą nie jest, a osoby blog tworzące nie są dziennikarzami) wprost kipi mową nienawiści i hejtem ze swojej strony. Przykłady?– proszę bardzo. Po śmierci samobójczej ucznia gimnazjum, powstał tam cały cykl artykułów sugerujących, że współwinna tej tragedii może być dyrektor placówki i nauczyciele. Dyrektorce z wieloletnim stażem dwaj Internetowi hejterzy zarzucili…kłamstwo, choć to właśnie „współwydawca” bloga „SBK” wielokrotnie przez sąd był karany za kłamstwa i pomówienia. To już szczyt hipokryzji w wykonaniu tego człowieka!
Zaszczuta przez „expressblog” kobieta w końcu złożyła wypowiedzenie z pracy, a dwaj hejterzy, a jakże, obwieścili na swoich łamach sukces i nazwali tragedię pedagoga „dobrą zmianą”. Mimo, że przeciwko hejterom i ich blogowi wystąpiła, w obronie szkoły i grona nauczycielskiego, cała społeczność byłych i obecnych uczniów.
Hejtem zaszczuli oskarżonego
Jednak apogeum hejtu w wykonaniu dwóch elbląskich hejterów-blogerów sięgnęło apogeum w przypadku chuligańskiego pobicia 11-letniego chłopca. Hejterzy, kiedy relacjonowali te wydarzenia, nazywali zawsze sprawcę „katem” i wręcz sugerowali, że mężczyzna ten chciał chłopca zabić. Tym sposobem uruchomili potężną falę nienawiści w kierunku sprawcy tego, dodajmy jak najbardziej haniebnego czynu. Jednakże ta rozkręcona spirala nienawiści powodowała, że w kierunku sprawcy posypały się w Internecie groźby karalne i to poważne. To ten hejterski blog wręcz sugerował, że sprawca miał też zamordować kobietę. Ta „rewelacja” nie znalazła jednak żadnego potwierdzenia w dowodach i faktach. W efekcie mężczyzna został tak zaszczuty, że w obawie o swoje życie uciekł z Elbląga. Kiedy już został zatrzymany, bał się nawet stawić na własnej rozprawie. Zrezygnowany, nie ustanowił nawet dla siebie obrońcy wiedząc, że „medialny wyrok” na niego został już przez dwóch hejterów-blogerów i Stonogę wydany. Jak to relacjonował blog hejterów? „Ruszył proces pobicia 11-letniego chłopca. Oskarżony nawiał z Sądu” , to tytuł jednego z ich wpisów (nie można tej twórczości nazywać artykułami). Jednak w tym wypadku już sami elbląscy internauci nie wytrzymali, komentując pod wpisem, że nie stawienie się na rozprawie nie oznacza…”nawiania z Sądu”.
Hejterzy w służbie Stonogi
Dodać też trzeba, że ten hejterski blog w pewnym czasie publikował każdy niemal ruch Zbigniewa Stonogi, z lubością wręcz opisując kolejne wyczyny „biznesmena”. Także publiczne lżenie, obrażanie i grożenie szefowi elbląskiej prokuratury. Hejterzy hejt znajdują wszędzie. Zwykła sprawa, pełne kosze na śmieci na Starówce (zdarza się, normalne zjawisko) posłużyło już dwóm hejetrom do spłodzenia wpisu, że rzekomo elblążanie „odpoczywają w śmieciach” co na pewno nie służy dobrze wizerunkowi naszego miasta przed sezonem turystycznym.
O ich „interesach” na zbiórkach internetowych, które prowadzili razem ze Stonogą pisaliśmy już tu: http://fakty.elblag.pl/pomoc-czy-przekrety-czy-takim-akcjom-mozna-jeszcze-ufac/
Hejt na usługach polityków
Zresztą jeden z dwóch hejterów prowadzący „expressblog” znany jest z tego, że przyjmuje zlecenie na zniszczenie medialnie każdej osoby. Jego ofiarami padali już znani elbląscy politycy, działacze społeczni czy nawet lekarze: Grzegorz Nowaczyk, Jerzy Wilk, Tomasz Lewandowski, Witold Strzelec, Rafał Siwko, środowisko Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego, doktor Hanicenta Rzepa, czy ostatnio także Edmund Szwed.
Wszystkie sprawy sądowe kończyły się wyrokami sądowymi, ale w zawieszeniu. Hejter kpił sobie dalej z prawa, za nic miał postanowienia sądu o konieczności przeproszenia obrażonych osób na łamach innych mediów.
Jeśli więc władze Elbląga, radni i sami elblążanie nie zdiagnozują przyczyny problemu hejtu, a zwłaszcza problemu platformy internetowej, która to zjawisko „podsyca” i „wyolbrzymia” nasze miasto z hejtem sobie nie poradzi. Przynajmniej dopóki będziemy tolerowali dwóch elbląskich hejterów-blogerów, którzy kpiąc z prawa, w tym prawa prasowego, etyki dziennikarskiej, troski i odpowiedzialności za słowo pisane i upubliczniane, sieją w sieci hejt i mowę nienawiści. Każdy z nas może wkrótce paść ofiarą tych dwóch blogerów-hejterów!
Warto pamiętać słowa burmistrza Giżycka: „Nie jesteśmy naiwni. Wiemy, że nie da się tego wytępić do zera, ale to nie znaczy, że nie należy z tym walczyć. Naszą rolą i misją jest, aby tę walkę toczyć i pokazywać innym drogę. Jeżeli uda się zapobiec, chociaż kilku tego typu wpisom, to już znaczy, że było warto”.
Jeśli więc nam uda się choć jednej osobie uświadomić, z kim ma do czynienia czytając czy w jakikolwiek sposób wspierając ten hejterski „expressblog” „to już znaczy, że było warto”. Bo My nie zgadzamy się na tego typu hejterskie działania w internecie.
0 komentarzy