Opinia. Spektakl koleżeńskich życzeń
– Podczas najbliższej sesji elbląskiej Rady Miasta 24 stycznia 2019, szykuje się spektakl koleżeńskich życzeń. Rzecz idzie o stadion i budynek hotelowy przy ulicy Krakusa – pisze były radny miejski Sławomir W. Malinowski.
W 2011 roku wiceprezydent Artur Zieliński podjął decyzję o przekształceniu obiektu w typowo piłkarski. Dziwna to była decyzja, bo na stadionie trenowali głównie miłośnicy lekkiej atletyki oraz uczniowie pobliskiej szkoły podstawowej. Odbywały się tam zawody międzywojewódzkie i międzyszkolne. Hotelowiec funkcjonował, a stadion żył. Gdy swoje mecze zaczęli na nim rozgrywać piłkarze MMKS Concordii sytuacja się zmieniła. Lekkoatleci stali się balastem. Zaczęto likwidować urządzenia do lekkoatletyki. Mieszkańcy decyzję Zielińskiego nazywali barbarzyńską. Dzisiaj wszystko zmierza do tego, że lekkoatletyka zniknie z mapy Elbląga, a Zieliński nigdy nie poniósł konsekwencji za swoją decyzję.
Od 2017 budynek hotelowy „Stadion” stoi pusty. Obiekt chciał przejąć Integracyjny Klub Sportowy „Atak” ale ze względu na duże koszty zrezygnował. Teraz z propozycją wystąpiła Concordia. Złożyła do miasta wniosek o użyczenie go wraz ze stadionem na 20 lat. Zamierza stworzyć tam Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego. Dyrektorem administracyjnym Concordii jest radny Marek Burkhardt z komitetu wyborczego obecnego prezydenta Witolda Wróblewskiego. Artur Zieliński o którym była mowa na początku, to jeden z najbardziej zaufanych ludzi Wróblewskiego i sekretarz miasta.
Czy Concordię stać na utrzymanie obiektu?
Zadziwiająco infantylnie brzmiały na Komisji Sportu wyjaśnienia Marka Burkhardta. „Mamy sponsorów – mówił – którzy mają swoje firmy i swoich pracowników, którzy na rzecz obiektu będą wykonywać różne prace”. I dodał: „Nasi sponsorzy deklarują wyłożenie pieniędzy” Nikt nie zapytał czy dochody Concordii gwarantują utrzymanie obiektu i pracowników? Nikt nie zażądał na to potwierdzenia w postaci dokumentów finansowych. Nikt nie zapytał o biznes plan, a to podstawa! Są jedynie deklaracje. Więc w oparciu o co radni chcą podejmować decyzje? W oparciu o obietnice!?
Idea jaką kieruje się Marek Burkhardt jest szczytna i pożyteczna. Ale to idea. Niestety przypomina funkcjonujący od 30 lat schemat. Doprowadzenie do degradacji lub upadku firmy, zakładu czy obiektu, a później oddanie go za bezcen w czyjeś ręce ku ogólnemu zadowoleniu: „bo w końcu ktoś się tym zaopiekuje”. Często jeszcze ci którzy przejmują nieruchomości w zarządzanie występują do właścicieli o pieniądze na ich utrzymanie. I otrzymują je. Mam nieodparte wrażenie, że i tym razem tak będzie.
Jeżeli radni zamierzają przekazać obiekt Concordii, to w uchwale powinni zawrzeć zapis, że budżet miasta nie będzie mógł ani finansować ani partycypować w kosztach jego utrzymania i całość obciążeń wraz z odpowiedzialnością za ewentualne dalszą jego degradację przejmuje klub. Przecież dyrektor administracyjny MMKS Concordia Marek Burkhardt złożył publiczną deklarację na podstawie której Rada Miasta podejmie uchwałę. W ten sposób zabezpieczą interes Elbląga i jego mieszkańców. Radni powinni jednocześnie wskazać miejsce, gdzie mogłaby się rozwijać lekkoatletyka. Inaczej pogrzebią ją na długie lata.
Sławomir W. Malinowski
0 komentarzy