Porzuciła dwójkę małych dzieci w „oknie życia”. Policjanci namierzyli matkę
15 października 2017 roku około godziny 20.35 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie przyjął telefoniczne zgłoszenie o tym, że w tzw. oknie życia nieznana osoba bądź osoby pozostawiły 2-miesięczną dziewczynkę, a obok w wózku znajdował się 1,5-roczny chłopiec.
Obecny na miejscu lekarz określił stan dzieci, jako dobry. Oboje zostali przewiezieni do szpitala dziecięcego. Policjanci na miejscu przeprowadzili czynności, w trakcie których m. in. przesłuchali w tej sprawie księdza oraz siostrę zakonną. Wszystkie działania podjęte prze olsztyńskich policjantów były ukierunkowane jedynie na sprawdzenie, czy nie doszło w tym przypadku do popełnienia przestępstwa.
– Jeszcze wczoraj po anonimowym zgłoszeniu policjanci skontaktowali się z matką pozostawionych w oknie życia dzieci. W rozmowie z funkcjonariuszami kobieta wyjaśniała powody swojej samodzielnej decyzji, jednak dla dobra rodziny nie możemy mówić o szczegółach. O tej sprawie zostanie poinformowany sąd rodzinny i nieletnich i to on będzie decydował o dalszym losie tej rodziny – wyjaśniają olsztyńscy policjanci.
Jak informuje serwis gość.pl o 20.30 rozległ się alarm. To oznaczało, że ktoś otworzył od zewnątrz okno życia przy domu parafialnym parafii pw. Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie.
– Byłem wówczas w mieszkaniu. Zszedłem na dół, gdzie była już jedna z sióstr, bo alarm słychać w kilku miejscach na plebanii. Poza tym do trzech osób przychodzi od razu SMS, że okno zostało otwarte – opowiada ks. proboszcz Andrzej Pluta z parafii pw. Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie.
Jak mówi, w oknie życia była maleńka, okołodwumiesięczna dziewczynka.
Kiedy już dziecko wyjęto z okna, proboszcza zaniepokoił płacz dziecka dochodzący… z zewnątrz.
– Postanowiłem to sprawdzić, bo dźwięk, który usłyszałem, nie dawał mi spokoju – opowiada ks. Pluta. Okazało się, że pod oknem stał wózek, w którym leżał okołopółtoraroczny chłopiec.
O tej sprawie zostanie poinformowany sąd rodzinny i nieletnich i to on będzie decydował o dalszym losie tej rodziny.
W Elblągu „okno życia” funkcjonuje na terenie Klasztoru Sióstr Klarysek przy ulicy Bema 12.
1 komentarz
sonia
17 października 2017 at 15:30No po to przecież jest okienko zycia aby zostawiać dzieci a nie zeby wyrzucać na śmietnik lub przez okna .