Poznaliśmy czterech kandydatów na prezydenta Elbląga … no i ręce opadają – jednak jest jeszcze nadzieja!

Poznaliśmy czterech graczy w wyścigu o fotel prezydenta Elbląga. Jakiś konkretny komentarz? Może wystarczy spojrzeć na opinie elblążan w lokalnych mediach internetowych. Delikatnie mówiąc mieszkańcy nie są zachwyceni propozycjami zaserwowanymi im przez partie polityczne.  

„Po owocach ich poznacie” – mówi się potocznie. Przykładając taką miarę do obecnych kandydatów na prezydenta miasta, ciężką być optymistą w perspektywie kolejnej, tym razem pięcioletniej kadencji samorządu.

Żeby nie było jednak tak ponuro, beznadziejnie, tragicznie warto wspomnieć, że jest nadzieja dla Elbląga. Praktycznie w każdym sondażu preferencji wyborczych elblążan jeśli chodzi o kandydatów na prezydenta miasta wysokie pozycje notuje „inny kandydat”. W sondażu jednej z gazet zajął nawet trzecie miejsce. Taki „inny”, piąty kandydat powinien więc się pojawić.

I nam się  również marzy …człowiek, który będąc gospodarzem Elbląga, będzie wizjonerem i jednocześnie przywódcą, potrafi ludzi porwać. Ktoś,  kto powie o swoich zamierzeniach i porwie elblążan jasnym postawieniem sprawy, swoją wiedzą i umiejętnością budowy dobra wspólnego elblążan. Tego nam potrzeba, czyli gospodarza z wiedzą i wizją oraz z umiejętnościami. Potrzeba też Elblągowi nowej Rady Miasta, która składałaby się z kreatywnych  trzydziesto-czterdziestolatków, którym chciałoby się chcieć!

Ech …rozmarzyliśmy się trochę! A może nie?

Jeśli zaś już mówimy o kandydacie,  który  byłby  rzutki  i  z charyzmą oraz posiadałby  skuteczny projekt wydobycia miasta z kryzysu, to takie założenia programowe powinny zostać publicznie przedstawione – aby wszyscy mieszkańcy Elbląga mogli się z nimi zapoznać.

Jednak żaden z czterech kandydatów, których nazwiska już poznaliśmy, nie przedstawił do tej pory żadnego założenia programowego dla Elbląga. Nie znamy więc ich programów, projektów czy pomysłów na wydobycie naszego miasta z zapaści gospodarczej i społecznej.

Taki program naprawczy dla miasta już wkrótce na naszych łamach przedstawimy, mając nadzieję, że pozostali kandydaci na urząd prezydenta do tych założeń programowych odniosą się w merytoryczny sposób. Jeśli nie, oznaczać to będzie, że piąty, „inny” kandydat ma po prostu najlepszy program wyborczy dla miasta.

3 komentarze

  • Cos Ktos Reply

    27 sierpnia 2018 at 08:26

    Program to jedno – ale później realizacja to drugie

  • Stefan Rembelski Reply

    27 sierpnia 2018 at 21:04

    Szanowna Redakcjo,
    To nie jest problem braku programów bo one zapewne są, lepsze lub gorsze, mniej lub bardziej odważne. Problem polega na tym, że nikt z elbląskich wydawców nie chce tych programów opublikować, a jeśli już to fragmenty wyrwane z kontekstu opatrzone złośliwym komentarzem w zależności od sympatii wydawcy. Stąd kandydaci za którymi nie stoją milionowe dotacje partyjne muszą szukać innej formuły dotarcia do mieszkańców Elbląga.

  • Albert Pierrepoint Reply

    28 sierpnia 2018 at 15:04

    I co tu się oszukiwać. Jaki się dorwie to obsadzi stanowiska znajomkami i bedą grabic do siebie. To trzeba zlikwidować i wprowadzić możliwość natychmiastowego odwołania z wielkim kopem w kość ogonową. I żeby partacz z jednego stołka po znajomości nie zajął drugiego z małą stratą albo i zyskiem. Za ryja ostro! PO chyba w tym wiodło prym.

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register