Prezydent Elbląga obiektem drwin białostockich radnych!

Prezydent Słupska Robert Biedroń zamieścił na swoim profilu na Instagramie selfie z samochodu. Uśmiechnięty Biedroń siedzi na miejscu obok kierowcy, a na tylnym siedzeniu – prezydent Elbląga Witold Wróblewski, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski i były wiceminister kultury Piotr Żuchowski. „Ilu prezydentów może wejść do jednego samochodu? Odpowiedz: trzech i były minister. Razem raźniej i taniej!” – napisał.

 

Zdjęcie wyjątkowo zainteresowało Agnieszkę Siewiereniuk-Maciorowską, redaktor naczelną lokalnego serwisu Dzień Dobry Białystok. Dziennikarka – jak zauważa Białostocka „Gazeta Wyborcza” – używała już wcześniej homofobicznego języka, również wobec Biedronia. Tym razem zachęciła do dyskusji m.in. lokalnych radnych.

Gang bang?”, „Wracają z darkroomu?”

W komentarzach można przeczytać np. (pisownia oryginalna) „o jakie zuchy przewspaniałe , biedroń coś ukuł bo wniebowzięty a i truskawa rozmarzony”, „Widzę,sporo waginosceptyków się uaktywniło”, „Gang bang?”, „To Tadzik tam na tylnej kanapie ? Chłopaki zadowolone, jakby wracali z darkroom’u”. Siewiereniuk-Maciorowska w dalszej dyskusji pisała zaś o „wjeżdżaniu od tylca”.

„W takiej konfiguracji też wolałbym być z tyłu…” – napisał radny Paweł Myszkowski.

Na ten komentarz odpowiedział Artur Kosicki, doradca ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela: „Paweł zwróć uwagę, że miejsce w środku też jest mało komfortowe…”

„Skomentowałbym, ale uśmiech Biedronia mówi już wszystko” – to z kolei komentarz radnego Tomasza Madrasa.

„Niezły ścisk” – napisał radny Marcin Szczudło i dodał: „Ciekawe dokąd zmierza ta wesoła wycieczka”. Siewiereniuk-Maciorowska stwierdziła, że nie będzie się nad tym zastanawiała, bo ma „ciekawsze zajęcia zajmujące jej umysł”, a wcześniej podkreśliła, że w samochodzie nie ma ani jednej kobiety.

„Troska o zdrowie i bezpieczeństwo prezydenta”

„Wyborcza” poprosiła radnych o komentarz do wpisów. „Chcieliśmy się dowiedzieć, czy wpisują się swoimi komentarzami pod zdjęciem w język propagandy homofobicznej i czy językiem o zabarwieniu homofobicznym zamierzają się posługiwać również podczas sesji Rady Miejskiej w Białymstoku” – czytamy.

Radny Madras stwierdził, że pytanie jest bezzasadne, bo nie posługuje się takim językiem, a zdjęcie z Biedroniem uważa za kompromitującego dla prezydenta Truskolaskiego. Myszkowski tłumaczył, że jego komentarz „wynikał wyłącznie z troski o zdrowie i bezpieczeństwo pana prezydenta”, a pytanie o homofobiczny język jest nieuprawnione. Szczudło z kolei dał do zrozumienia, że dziennikarze mają „dziwne skojarzenia”.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Przewijanie do góry