Relacja z wycieczki rowerowej do Nowego Dworu Elbląskiego

Trasa trzeciej w tym roku Miejskiej Wycieczki Rowerowej prowadziła do Nowego Dworu Elbląskiego. Miejscowość ta (często mylona z Nowym Dworem Gdańskim) jest zlokalizowana tuż za Jegłownikiem i zwraca uwagę cennym, drewnianym domem datowanym na 1795 r.

Ten ponad 200-letni obiekt, zlokalizowany tuż przy drodze krajowej Elbląg-Malbork, już od kilku lat przyciąga uwagę trwającymi pracami remontowymi. Wieść gminna niosła, że w tym zabytku architektury drewnianej była w przeszłości karczma, a po remoncie także karczma ma powstać.
Spotkanie z właścicielem tego domu, Filipem Gawlińskim, prezesem Funduszu Ochrony Zabytków Architektury Drewnianej, dało odpowiedź na wiele pytań i zapoznało nas z historią budynku, który … wcale karczmą wcześniej nie był, był za to domem z podcieniem.

Zanim jednak dotarliśmy do celu naszej wycieczki aż 68 osób opuściło Elbląg ulicą Nizinną, która wyprowadziła nas w kierunku obwodnicy Elbląga. Dalej przez Władysławowo dotarliśmy do Wikrowa, gdzie przy starym cmentarzu mennonickim zrobiliśmy pierwszy postój. Dalsza droga prowadziła przez Jegłownik, skąd już tylko 2 km dzieliły nas od Nowego Dworu Elbląskiego.

Tutaj już czekał na nas właściciel tego domu, Filip Gawliński, który z wykształcenia jest historykiem sztuki i pasjonująco zapoznał nas z historią zabytkowej konstrukcji, jak i losem innych żuławskich zabytków. Po części teoretycznej nadszedł czas na zajrzenie do wnętrza zabytku, którego jeszcze około 2 lata dzielą od odzyskania pełnej świetności.

Wszystko co dobre szybko się kończy, więc i my po prawie godzinnym obcowaniu z drewnianymi belkami, stolarką okienną, drzwiami  i okiennicami zakończyliśmy wizytę w tym przyjaznym miejscu. Czas było ruszać w dalszą drogę i poruszać trochę odzwyczajonymi już od pedałowania nogami.

Okrężna droga powrotna prowadziła przez Ząbrowo do Fiszewa, gdzie zrobiliśmy przerwę cateringową, podczas której każdy otrzymał wsparcie energetyczne w postaci wafelka. Wsparcie przydatne, bo od teraz zmagaliśmy się z dość silnym wiatrem z kierunków północnych, który skutecznie spowalniał naszą jazdę. Również debiutujący na trasach MWR 5 letni Tomek oraz trochę starsza Nina dawali sobie dobrze radę.

Niebawem minęliśmy Oleśno i Gronowo Elbląskie, za którym mogliśmy cieszyć się z nowego asfaltu na odcinku do Jasionna. Bardzo zniszczona droga jest obecnie równa, wygodna  i bezpieczna.  Chcąc ominąć jazdę drogą krajową, pojechaliśmy nieco na około przez Jezioro i Żurawiec, tak aby wyjechać w Raczkach Elbląskich i wjechać do Elbląga.

Zanim to jednak nastąpiło to zatrzymaliśmy się przy najniżej położonym punkcie w Polsce, czyli sławnej depresji. Tam każda z uczestniczek i uczestników  posiadający książeczkę turystyki kolarskiej PTTK otrzymał stempel poświadczający udział w Miejskiej Wycieczce Rowerowej (MWR). Przypominamy, te stemple bardzo przydadzą się w grudniu, podczas rozstrzygnięcia konkursu na najaktywniejszego uczestnika MWR. Warto je zbierać podczas naszych wyjazdów, gdyż w tym roku do wygrania będzie rower.

Nasza podróż skończyła się przy rondzie Żuławska/Warszawska, skąd każdy rozjechał się w swoją stronę. Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Biuro Podróży Variustur, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg. Serdecznie dziękujemy wszystkim partnerom za pomoc, elbląskim mediom za skuteczną promocję wycieczki, a przed wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.
                                                                           
Na kolejną jazdę spod znaku Miejskich Wycieczek Rowerowych zapraszamy 27 czerwca. W ramach CIS-owej wycieczki odwiedzimy Kadyny i jeszcze jedno, ciekawe miejsce.

Tekst i fot. MOSiR

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register