Tegoroczne Boże Narodzenie w Elblągu maluje się w barwach zdecydowanie bardziej stonowanych niż w latach ubiegłych, co bezpośrednio wynika z trudnej sytuacji ekonomicznej wielu mieszkańców naszego miasta. Chociaż elbląskie ulice tradycyjnie rozbłysły świątecznymi iluminacjami, nastroje w wielu domach są podyktowane koniecznością zaciskania pasa, co potwierdzają najnowsze ogólnopolskie badania rynkowe.
Blisko 2 miliony Polaków żyje dziś w skrajnym ubóstwie – wynika z najnowszego „Raportu o Biedzie 2025”, przygotowanego przez Szlachetną Paczkę. Choć polska gospodarka rozwija się dynamicznie, rośnie także grupa osób balansujących na granicy przetrwania. Eksperci ostrzegają przed pogłębiającym się rozwarstwieniem społecznym i „szarą strefą ubóstwa”, która pozostaje poza systemem realnej pomocy.
Natomiast z raportu Shopfully Poland, przeprowadzonego na reprezentatywnej grupie ponad tysiąca dorosłych osób, wyłania się obraz konsumenta ostrożnego i mocno stąpającego po ziemi, ponieważ niemal połowa respondentów, czyli 49,8%, deklaruje, że planuje wydać na tegoroczne święta mniej pieniędzy niż rok wcześniej. Jednocześnie 38,4% badanych nie zamierza ograniczać swoich wydatków, a 10,1% wciąż nie podjęło ostatecznej decyzji co do swojego świątecznego budżetu, podczas gdy marginalna grupa 1,7% ankietowanych w ogóle nie planuje celebrować nadchodzących dni.
Robert Biegaj, ekspert z Shopfully Poland, dostrzega w tych wynikach wyraźny dowód na finansową roztropność Polaków, zauważając, że rosnące koszty codziennego życia, nieustanna presja inflacyjna oraz dotkliwe podwyżki cen produktów zmuszają wielu konsumentów do gruntownej racjonalizacji wydatków, co w Elblągu jest widoczne podczas codziennych wizyt w marketach czy na lokalnych targowiskach.
Analizując deklaracje dotyczące konkretnych kategorii zakupowych, można oszacować, że w tym roku realne wydatki spadną o ponad 23 proc. w stosunku do roku ubiegłego, co stanowi znaczącą zmianę w dotychczasowych przyzwyczajeniach elblążan. Największy ciężar finansowy tradycyjnie spoczywa na barkach tych, którzy planują zakup prezentów – tutaj średnia kwota wynosi 447 zł, co i tak oznacza spadek o 18 proc. względem poprzedniego roku.
Podobny trend widać w przypadku żywności, na którą zamierzamy przeznaczyć przeciętnie 413 zł, czyli o ponad 21 proc. mniej niż ostatnio, przy czym warto zauważyć ogromną rozpiętość planowanych kwot, które wahają się od symbolicznego zera do nawet siedmiu tysięcy złotych.
Interesującą strategią, którą wybiera aż 36,6% badanych, jest oszczędzanie na wszystkim po trochu. Konsumenci nie chcą bowiem drastycznie rezygnować z jednej konkretnej tradycji, lecz wolą wprowadzić subtelne cięcia w wielu obszarach jednocześnie, tak aby atmosfera świąt nie ucierpiała zbyt mocno, a domowy budżet nie został nadmiernie obciążony.
Kolejne wskazania respondentów dotyczące cięć budżetowych skupiają się na artykułach spożywczych (23,2%), napojach alkoholowych (23%), a także ozdobach świątecznych (22,1%), które w wielu elbląskich domach zostaną po prostu wykorzystane ponownie lub zastąpione tańszymi wariantami.
Oszczędności nie ominą również wyjazdów świątecznych (16,7%) oraz upominków dla najbliższej rodziny (16,5%), co Robert Biegaj tłumaczy jako logiczny wybór konsumenta, gdyż w tych kategoriach najłatwiej jest odzyskać kontrolę nad finansami.
W przypadku żywności i alkoholu zmiana marki na tańszą lub ograniczenie ilości kupowanych produktów daje natychmiastowy rezultat, podczas gdy w kwestii prezentów i wyjazdów wszystko zależy od umiejętnego planowania i wcześniejszych zakupów. W efekcie elblążanie wkraczają w ten świąteczny czas z dużą dozą pokory wobec rzeczywistości gospodarczej, udowadniając, że nawet w obliczu trudności potrafią zarządzać swoimi zasobami w sposób przemyślany i bezpieczny dla swoich rodzin.

