Czy po ulicach Elbląga biegają małpy i rozrzucają śmieci? To bardzo mało prawdopodobne, jednak tak właśnie tłumaczyła się mieszkanka Elbląga, gdy do jej drzwi zapukali strażnicy miejscy. Mundurowi nie uwierzyli w jej tłumaczenia, a cała sprawa znalazła swój finał w…sądzie.
Dyżurny Straży Miejskiej w Elblągu w słuchawce usłyszał, że zgłaszający widzi jakąś kobietę, która ciągnie kubeł z odpadami spod wiaty śmietnikowej po chodniku. Rozrzuca z pojemnika odpady na chodnik i trawnik obok wejścia do budynku mieszkalnego.
– Kobieta przybyłym na miejsce strażnikom nie przyznała się – powiedziała, że to małpy rozrzuciły odpady – informuje Straż Miejska w Elblągu.
Sprawa trafiła do sądu, a sędzia nie uwierzył kobiecie, że to małpy rozrzuciły śmieci. Kobieta została ukarana grzywną w wysokości 500 zł.