O tej sprawie chciał na sesji dyskutować radny Rafał Traks (PiS), ale większość radnych i prezydent nie mieli na to specjalnie ochoty. Problem jest spory, bo pracownicy spółki Tramwaje Elbląskie domagają się podwyżki pensji o 500 zł i nie wykluczają ponownego zatrzymania tramwajów.

Niewiele się zmieniło. Pracownicy spółki Tramwaje Elbląskie nadal walczą o podwyżki swoich pensji. Chcą dodatkowo 500 zł więcej. Jak wskazują, od poprzedniej akcji strajkowej władze spółki i miasta dalszych rozmów nie podjęły. Tramwajarze zaś, jak informują, są już u kresu swojej wytrzymałości.

– 15 sierpnia br. pracownicy spółki weszli w spór zbiorowy z dyrekcją. Dziś mamy połowę września i nikt z dyrekcji spółki nie raczył się spotkać z tymi pracownikami. Spółka ma straszne problemy kadrowe, pracownicy pracują tam po 240 godzin w miesiącu, to nie jest normalne – wskazuje radny Rafał Traks.

Tym problemem próbował innych radnych zainteresować radny Rafał Traks (PiS). Niestety bezskutecznie.

– Dziś na Sesji Rady Miejskiej złożyłem wniosek aby Prezydent Miasta przedstawił informację dotyczącą sytuacji w jakiej znajduje się spółka Tramwaje Elbląskie. Pracownicy weszli w spór zbiorowy 15 sierpnia br. Do dnia dzisiejszego dyrekcja spółki nie spotkała się z przedstawicielami załogi. Gdzie jest dialog społeczny? Pracownicy ze względu na braki kadrowe pracują obecnie po 240 godzin miesięcznie. Głosami radnych koalicji PO-Komitet Witolda Wróblewskiego wniosek upadł. Mimo to nie poddaje się będę dalej walczył, aby pracownicy spółki mogli godnie pracować – zapowiada radny.

Co na to prezydent Witold Wróblewski?

Jeszcze na sesji, odpowiadając na wniosek radnego Traksa…wskazywał na wiele inwestycji jakie Miasto poczyniło w trakcji i taborze tramwajowym. Nie odniósł się jednak do płacowych problemów pracowników.

Więcej o problemach w Tramwajach Elbląskich pisaliśmy tu: http://elblag24.pl/jednak-sie-dogadali-strajku-nie-bedzie/