W szpitalu wojewódzkim brakuje środków ochronnych!
Krawcowe z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu uszyły już prawie 600 płóciennych maseczek ochronnych. W taki sposób własnymi siłami szpital próbuje poradzić sobie z niedostatkiem podstawowego asortymentu ochrony osobistej dla pracowników.
Szpital z ogromną wdzięcznością przyjmuje też fakt, że tak wiele osób chce w tym trudnym i niepewnym czasie pomóc.
W bardzo trudnej sytuacji epidemiologicznej, w jakiej znalazły się wszystkie polskie szpitale, także pracownicy elbląskiego Szpitala Wojewódzkiego martwią się brakiem wystarczającej ilości podstawowych środków higieny osobistej dla personelu i pacjentów. Chodzi m.in. o maseczki ochronne, zarówno te jednorazowe, jak i te, których po sterylizacji będzie można użyć powtórnie.
– Nasze krawcowe szyją każdego dnia ok. 150 bawełnianych i płóciennych maseczek. Trafiają one do Centralnej Sterylizatorni, gdzie są sterylizowane i pojedynczo pakowane. I dopiero w takiej bezpiecznej postaci trafiają do personelu. – mówi Janina Pinkiewicz, kierownik szpitalnej pralni. – Po użyciu maseczki przekazywane są do ponownej sterylizacji, co pozwala na ich wielokrotnie zastosowanie.
– Każdego dnia pracownicy szpitala wykorzystują minimum 500 takich maseczek – informuje Jarosław Czapliński, kierownik Działu Dezynfekcji i Centralnej Sterylizacji – ale już widzimy, że ta liczba się zwiększa. Dlatego dziękujemy wszystkim, którzy zadeklarowali szpitalowi dodatkową pomoc w szyciu maseczek. Jesteśmy w stanie przyjąć i zdezynfekować niemal każdą ilość.
Osoby, które chciałyby pomóc szpitalowi w szyciu maseczek, prosimy o dołączenie do wydarzenia na FB pt. „ PILNE! SOR! Wojewódzki Szpital Zespolony Elbląg”.
Akcję koordynuje elblążanka Weronika Chomacka.
0 komentarzy