Wiadukt bezpieczny. Witold Wróblewski domaga się sprostowania od Gazety Polskiej

Prezydent Witold Wróblewski najpierw na konferencji prasowej zdementował informacje, jakie na temat wiaduktu na Zatorze publikowała Gazeta Polska Codziennie. Teraz włodarz domaga się sprostowania od gazety. GPC informowała, że wiadukt może być zagrożony katastrofą budowlaną.

Poniżej publikujemy treść sprostowania, jakie elbląski Ratusz wysłał do redakcji Gazety Polskiej Codziennie.

„W związku z opublikowaniem w dniu 8 października 2018 r. w gazecie „Gazeta Polska codziennie” oraz na portalu internetowym gpcodziennie.pl artykułu pt. „PSL igra ze śmiercią”, autorstwa redaktora Jacka Liziniewicza, wskazuję, iż zawiera on nieprawdziwe treści.

Nie jest prawdziwa informacja, że Grzegorz Guzowski pełnił funkcję inspektora nadzoru budowlanego przy realizacji inwestycji polegającej na budowie wiaduktu na Zatorze w Elblągu, w konsekwencji czego nie mógł on wydać jako ten organ opinii dotyczącej jej wykonania. Jako osoba postronna nie miał wstępu na teren budowy i nie uczestniczył w procesie budowlanym.

W związku z powyższym nieprawdą również jest, iż:

  1. Inspektor nadzoru budowlanego alarmował o sposobie prowadzenia prac budowlanych i rodzaju zastosowanych tam materiałów budowlanych, które nasuwają wątpliwość przyczynienia się w krótkim odstępie czasu od dopuszczenia do użytkowania budowli do katastrofy budowlanej,
  2. Inspektor nadzoru budowlanego wydał opinię, w której wymienił szereg błędów konstrukcyjno – budowlanych przy realizacji inwestycji, szczegółowo wskazanych w artykule,
  3. Gmina Miasto Elbląg jako inwestor ma zapłacić wykonawcy ze środków publicznych za prace, które nie zostały wykonane lub zostały wykonane niezgodnie z prawem,
  4. Inspektor nadzoru budowlanego wydał negatywną opinię w zakresie realizacji inwestycji polegającej na budowie wiaduktu na Zatorze w Elblągu, która została zignorowana przez inwestora.”

Prace na budowie wykonywane były przez profesjonalną firmę budowlana, a jej nadzór, w szczególności kierownik budowy, zasługuje na najwyższą ocenę. Cały proces inwestycyjny nadzorowany był przez „Inżyniera kontraktu”, który zatrudnia najwyższej klasy specjalistów, w tym inżynierów, którzy pełnili funkcję „inspektorów nadzoru budowlanego”, którzy skrupulatnie sprawdzali zarówno jakość użytych materiałów, jakość wykonywanych prac oraz zgodność z projektem budowlanym.

Przed odbiorem przeprowadzono próbę obciążeniową wiaduktu. Wiadukt jest w klasie A z dopuszczalnym obciążeniem 50 ton. W czasie próby wiadukt został obciążony 168 tonami. Budowa przeszła kontrolę obowiązkową Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i w dniu 5 października br. zostało wydane pozwolenia na użytkowanie nr 63/2018.

Wnoszę również o zmianę tytułu artykułu na portalu gpcodziennie.pl na tytuł odpowiadający faktom wskazanym w uzasadnieniu.

We wspomnianym artykule zawarte zostały nieprawdziwe informacje, o których mowa powyżej. Wskazać należy, że Grzegorz Guzowski nie pełnił funkcji inspektora nadzoru budowlanego przy realizacji przedmiotowej inwestycji. Nie mógł on zatem, w imieniu tego organu wydać opinii i alarmować w niej o nasuwających się wątpliwościach dotyczących sposobu prowadzenia prac budowlanych i rodzaju zastosowanych tam materiałów, które mogą przyczynić się w krótkim odstępie czasu od dopuszczenia do użytkowania budowli do katastrofy budowlanej. Z tego też względu, nieprawdziwe są także informacje, że opinia inspektora nadzoru budowlanego wymienia szereg błędów konstrukcyjno – budowlanych przy realizacji inwestycji, jak również, że inwestor ma zapłacić wykonawcy ze środków publicznych za niewykonane prace lub wykonane niezgodnie z prawem. Nadto nie polega na prawdzie sformułowana w artykule informacja, iż opinia inspektora nadzoru budowlanego wskazująca na nieprawidłowości została zignorowana przez inwestora.

Informacje zawarte w artykule wprowadzają czytelnika w błąd. Przedmiotowa publikacja uchybia zasadom prawa prasowego i została sporządzona z naruszeniem staranności i rzetelności dziennikarskiej, bowiem autor artykułu przed publikacją materiału nie podjął nawet próby skonfrontowania tych informacji u źródła. Wobec powyższego, zgodnie z prawem prasowym wnoszę o ich sprostowanie.

Biorąc pod uwagę powyższe należy stwierdzić, że sprostowanie jest zasadne i wymaga publikacji. Jednocześnie uprzejmie informuję, iż w przypadku braku zamieszczenia sprostowania w trybie przewidzianym w przepisach ustawy – Prawo Prasowe, zasadnym będzie rozważenie podjęcia stosownych kroków prawnych, w szczególności w oparciu art. 39 ust. 1 (roszczenie o opublikowanie sprostowania) powołanej ustawy”.

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register