Wykonawca miał potężne opóźnienie. Miasto naliczyło…niewielkie kary umowne
Tor „Kalbar” z pewnością nie jest inwestycją w pełni zadowalającą mieszkańców Elbląga. Nie dość, że bardzo długo musieliśmy czekać na jego wykonanie to jeszcze okazuje się, że można z niego korzystać tylko gdy temperatura spada poniżej zera. Wykonawca, zgodnie z umową powinien zapłacić za opóźnienie potężne kary umowne. Miasto takowe naliczyło. Możemy tu jednak mówić jedynie o kwocie symbolicznej.
Tematem tej inwestycji cały czas interesuje się radny Paweł Kowszyński, który domaga się od władz miasta naliczenia i wyegzekwowania kar umownych.
– Rada Miejska podjęła uchwałę i wyraziła zgodę na inwestycję, której wykonanie powierzyła Prezydentowi Elbląga. Budowany ponad dwa razy dłużej niż zakładano, znacznie droższy niż planowano, oddany rok po terminie i kilka razy otwierany – mówi Paweł Kowszyński. – Tor wrotkarsko-łyżwiarski KALBAR w Elblągu na początku miał być wzorem udanej inwestycji, ale po czasie wychodzi coraz więcej wątpliwości. Najpierw nierówności i stojąca woda na torze wrotkarskim, a teraz problemy z mrożeniem i stojąca woda na torze łyżwiarskim. W ferie miał być ogólnie dostępny, a był zamknięty. Chciałem aby w Elblągu powstał prawdziwy tor na którym mogliby trenować panczeniści. Tak samo zależy mi na całym zapleczu sportowym w naszym mieście. Mamy wśród młodzieży talenty tylko brakuje infrastruktury, a i ta która jest pozostawia wiele do życzenia. Nawet ta którą dopiero wykonano. Szkoda mi, że ani dzieci ani zawodnicy nie mogą korzystać z tej wielomilionowej inwestycji.
Inwestorem obiektu jest miasto Elbląg. Rada Miasta wykonanie inwestycji powierzyła prezydentowi Elbląga, który rozpisał przetarg i wyłonił wykonawcę… Zgodnie z podpisaną umową wszystkie prace miały zakończyć się do końca sierpnia 2016 roku. Wykonawcy nie udało się dochować tego, ani następnych terminów.
– Zgodnie z umową zawartą z wykonawcą, inwestor ma możliwość naliczenia kar umownych z tytułu niedotrzymania terminów realizacji inwestycji, a te wynoszą 0,5 procenta wartości kosztorysowej brutto za każdy dzień zwłoki, co daje dzienną kwotę 25.702 zł. – uważa radny.
Paweł Kowszyński wyliczył także wysokość kar umownych – 198 dni od 01.12.2016 do 16.06.2017, a za każdy dzień 25.702 zł = 5.088.996 zł.
– Tyle powinna wynosić kara umowna za niedotrzymanie terminu wykonania inwestycji w terminie. Tyle ile jest warta inwestycja! – uważa radny.
Tymczasem jak się okazuje, Miasto naliczyło inwestorowi jedynie nieco ponad jeden milion złotych kar umownych. Tylko za 45 dni. Taką odpowiedź od władz miasta otrzymał właśnie radny Paweł Kowszyński.
0 komentarzy