Zamiast do hotelowca ma się wynieść do rudery. Tyle są warte deklaracje władz miasta!

Nie ma szczęśliwego finału sprawy pani Kamili, która z chorymi dziećmi zamieszkuję w zrujnowanym budynku przy ul. Traugutta. Mimo iż władze miasta obiecały kobiecie wyremontowane mieszkanie w hotelowcu to teraz zdanie zmieniono. Kobieta ma się przenieść…do kolejnej rudery.

Jeszcze w kwietniu br. wyglądało na to, że wieloletnia gehenna pani Kamili, która z chorymi dziećmi zamieszkuje w ruinie przy ul. Traugutta dobiegnie końca. Kobieta, po spotkaniu z wiceprezydentem Januszem Nowakiem przyjęła warunki Miasta i zgodziła się w końcu przenieść do mieszkania w hotelowcu przy ul. Związku Jaszczurczego. Wiceprezydent Janusz Nowak zaś obiecał, że do połowy maja br. Miasto wyremontuje dla tej rodziny odpowiedni lokal. To i tak miała być sytuacja przejściowa, w oczekiwaniu na normalne mieszkanie komunalne.

Jak informował nas Robert Koliński z partii Razem, który wspierał elblążankę w walce o lepsze warunki mieszkaniowe, odbyło się spotkanie pani Kamili z wiceprezydentem miasta Januszem Nowakiem.

– Byłem z p. Kamilą, mieszkanką ruiny przy ul. Traugutta, o czym informowaliśmy i czym zajmowaliśmy się już wcześniej w UM w Elblągu. Tam spotkaliśmy się z wiceprezydentem Janusz Nowak (SLD), który bardzo konkretnie podszedł do sprawy i w zasadzie załatwił prawie wszystko (oprócz niestety mieszkania z zasobów miejskich od ręki, tłumacząc się obiektywnymi trudnościami), co postulowała p. Kamila – informuje Robert Koliński.

– Spotkanie było konstruktywne i owocne. Ostatecznie stanęło na tym, że miasto przygotuje 2-pokojowy lokal dla p. Kamili i jej trójki dzieci w hotelowcu przy ul. Jaszczurczego (ma on zostać wyremontowany do połowy maja) oraz elblążanka dostała solenne przyrzeczenie wiceprezydenta i urzędników wydziałowych, że „mieszkanie z zasobów miejskich, jak tylko miasto będzie miało wolny lokal, otrzyma w pierwszej kolejności”. Teraz pozostaje być dobrej myśli i czekać na spełnienie tych obietnic przez władzę.

Na „dobrych myślach” i „obietnicach” się jednak skończyło. Miasto nagle zdanie zmieniło, i teraz chce kobietę przenieść do budynku przy ul. Panieńskiej, dodajmy do mieszkania o również fatalnym standardzie. Czyżby więc dla tej kobiety nie było już nawet miejsca w hotelowcu? Ile są więc warte obietnice obecnych władz miasta?

– Otóż okazuje się, że pomimo niedawnych ustaleń z wiceprezydentem Nowakiem i obietnic miasta, że p. Kamila dostanie lokal w hotelowcu na Jaszczurczego okazuje się, że lokalu miasto do tej pory nie wyremontowało. Odmawiają jej miejsca w hotelowcu proponując w zamian alternatywne lokalizacje – informuje nas Robert Koliński z partii Razem.

Okazuje się, że zrujnowany lokal przy ul. Panieńskiej znajduje się na trzecim piętrze i posiada piec do ogrzewania. Kobieta zaś niedawno przeszła zabieg operacyjny i nie może dźwigać. Z krótkiej wizji lokalu, oprócz pieca są jeszcze wypaczone, stare okna, piwnica zalewana przez wody rzeki.

Miastu tak się spieszy, aby zrobić „porządek” z elblążanką z dziećmi, że otrzymała już nawet nakaz eksmisji z zajmowanego lokalu przy ul. Traugutta.

– Dzieje się to pomimo zawartej wcześniej ugody pomiędzy Urzędem Miejskim a panią Kamilą – dodaje Robert Koliński.

Jak udało nam się ustalić, niedawno rodzinę mieszkającą przy ul. Traugutta także okradziono. Ze strychu budynku zginęły wszystkie dziecięce ubrania. Kobieta teraz boi się pozostawać w tym mieszkaniu.

O tej sprawie informowaliśmy już kilkukrotnie w naszych artykułach. Opisywaliśmy tragiczną sytuację mieszkaniową pani Kamili, która samotnie, z trójką chorych dzieci mieszka w przeznaczonym do rozbiórki budynku przy ul. Traugutta. Warunki mieszkaniowe obecnie są tam bardzo ciężkie.

Do tej sprawy wkrótce powrócimy.

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register