Deszcz i Kumiela to nie wszystko. Grozi nam jeszcze cofka
Według elbląskiego Ratusza sytuację w mieście udaje się pomału opanowywać. Nie jest zagrożony zalaniem szpital przy ul. Zw. Jaszczurczego. Strażacy rozkładają specjalne rękawy i starają się nie dopuścić do zalewania przez wodę budynków. Jednak najgorsze jeszcze może nadejść.
Jak mówią urzędnicy, teraz najbardziej obawiają się tzw. cofki. Zmienia się wiatr na północny i północno-zachodni, wpycha on wody zatoki w głąb lądu, podnosi się poziom wody w rzece Elbląg. W tej chwili wynosi 587 cm, a stan ostrzegawczy zaczyna się od 590 cm. Służby obserwują sytuację.
Materiał filmowy – Patryk Stasiuk.
Prezydent Elbląga Witold Wróblewski wystąpił z wnioskiem do wojewody warmińsko-mazurskiego o dodatkowe wsparcie ze strony wojska. Wojewoda ma przekazać ten wniosek do MON, do którego należy decyzja w tej sprawie.
W poniedziałek po południu komunikat w sprawie sytuacji w Elblągu wydał resort spraw wewnętrznych i administracji. Poinformowano, że minister Mariusz Błaszczak rozmawiał o sytuacji w Elblągu z Arturem Chojeckim, wojewodą warmińsko-mazurskim i generałem brygady Leszkiem Suskim, komendantem głównym Państwowej Straży Pożarnej.
Jak podano, na miejscu obecnie działania prowadzi 55 zastępów PSP i OSP. Do Elbląga mają zostać jeszcze skierowani strażacy PSP z okolicznych powiatów oraz słuchacze Szkoły Podoficerskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
W sumie w działaniach, którymi na miejscu kieruje st. bryg. Mirosław Hołubowicz, uczestniczy 200 strażaków. W newralgicznych miejscach ruchem kierują policjanci – informuje resort.
fot. Mariusz Igor Ciągadlak
no images were found
2 komentarze
Joanna
18 września 2017 at 17:48To nie prawda, cofki nie będzie. Wiatr słabnie, a woda od dwóch godzin opada. Po co to straszenie i tak już zestresowanych ludzi???
Krzysztof
18 września 2017 at 23:17Początkowo Straż Pożarna opanowała sytuację do momentu kiedy przyjechał drugi samochód bojowy .Prędkość z jaką przejechał po zalanej ulicy Zw.Jaszczurczego była tak wysoka,że fala przerwała wcześniej ułożone wały przeciwpowodziowe,spowodowało to zalanie lokali znajdujących się na parterze. Wówczas zaczeła się próba naprawy tych wałów.Bez worków z piaskiem w odpowiednim czasie nie udało się w odpowiednim czasie naprawić wyrządzonych szkód.
Jak zawsze więcej było osób dowodzących niż pracujących. Bez pomocy osób obcych i znajomych nie udało by się zabezpieczyć zalewanych lokali. Po zabezpieczeniu lokali osoby te zajeły się noszeniem worków i pomocą przy naprawie uszkodzonego wału. Przy tym większość strażaków przyglądało się ich pracy . Podziękowanie dla osób naprawdę zaangażowanych w walce z żywiołem.