Koronawirus w Elblągu. Urząd i targowisko powinny ograniczyć działalność
Elbląg, podobnie jak wiele miast w Polsce, wprowadził wiele ograniczeń dla mieszkańców. Nie działają placówki oświatowe, kulturalne, sportowe czy opiekuńcze. Decyzją rządu ograniczono również działalność galerii handlowej. Co jednak z samym Urzędem Miejskim i Targowiskiem, popularnym „rynkiem”?
Od kilku dni nie działają placówki oświatowe oraz kulturalne w naszym mieście. Od niedzieli drastycznie ograniczono, decyzją rządu, funkcjonowanie galerii handlowych w Polsce. Władze rządowe i samorządowe robią wszystko by ograniczyć znaczne skupiska ludzi i opóźnić rozprzestrzenianie się koronariwusa.
W Elblągu dla interesantów niemal zamknęły się sądy, ZUS oraz Urząd Skarbowy, apelując aby swoje sprawy próbować załatwiać telefonicznie lub poprzez internet. Również znaczna część urzędów wojewódzkich, miejskich, gminnych realizuje pracę ograniczając dostęp mieszkańców do urzędników – wszystko po to by zminimalizować ryzyko zakażenia. Dla petentów zamknięte są praktycznie urzędy miejskie w Olsztynie oraz w Gdańsku.
Nie ma jednak czytelnego sygnału, co z Urzędem Miejskim w Elblągu.
Prezydent Witold Wróblewski wydał jedynie enigmatyczny komunikat.
– Apelujemy także do mieszkańców o to, aby osoby które nie muszą osobiście stawiać się w Urzędzie zrezygnowały w najbliższym czasie z wizyt. Przypominamy jednocześnie, że wiele spraw urzędowych można załatwić drogą elektroniczną – mówi prezydent Witold Wróblewski.
Jednakże za tym apelem nie poszły żadne inne regulacje, jakie wprowadzono w innych miastach, np. skrzynki na wnioski i podania dla klientów urzędu czy też specjalnie wydzielone strefy informacyjne by elblążanie nie chodzili po całym budynku elbląskiego Ratusza.
W tej sprawie wysłaliśmy pytania do biura prasowego prezydenta miasta i oczekujemy na odpowiedź.
Również Targowisko Miejskie, czynne przez trzy dni w Elblągu, powinno zostać zamknięte.
O tym pisze nasza Czytelniczka.
– Byłam w piątek w okolicach „rynku”. Mimo zagrożenia koronawirusem pełno tam ludzi. Po prostu tłok. Wszędzie słychać aby robić wszystko w celu uniknięcia dużych skupisk ludzi a tu nic się nie dzieje. Co z tego, że zamykamy szkoły czy inne placówki kultury i sportu, jak przez trzy dni w tygodniu na „rynku” mamy setki osób na raz – pisze pani Barbara.
W tej sprawie również wysłaliśmy pytania do biura prasowego prezydenta miasta i oczekujemy na odpowiedź.
6 komentarzy
Łaaaaaaa
16 marca 2020 at 09:05A co z obsługą w szkołach czy nauczyciele różnią się od Pań z obsługi czy tylko nauczyciele to ludzie a cała reszta to pleps i musi się narażać oczywiście że tak ale nie wykształcony szary pracownik to go zgnieść jak zawsze Żenada
Alan
16 marca 2020 at 10:46Jeżeli ta Pani widziała w okolicach..rynku” setki ludzi na raz ,to ile osób na raz w tym samym czasie widziano w Carrefourze,Kauflandzie,Biedronkach,Lidlach hali Elzam etc. musiało tam być tysiące. Dodatkowo te placówki handlowe znajdują się w pomieszczeniach zamkniętych, co znacząco zwiększa zagrożenie zakażeniem.Więc o czym tu mówimy,to powinna być indywidualna decyzja klientów, tym bardziej że już w sobotę kupujących było co najmniej 60% mniej. Mieszkam tuż obok i robię zakupy więc mam rozeznanie.
ismael
16 marca 2020 at 11:19Pan prezydent Wróblewski widocznie mocno lekceważy sobie zagrożenie w kraju. Urząd otwarty każdy może wejść i łazić po pokojach, rynek działa z setkami ludzi kupującymi i spotykającymi się, to potencjalne źródła zarażeń. Po co więc cokolwiek pan prezydent zamknął w Elblągu? Po co szkoły, biblioteki, ośrodki sportu? Tylko “pod publikę”. Pan myśli , że jak w urzedzie powiesił dozownik z płynem dezynfekującym to jest ok?
Joanna
16 marca 2020 at 12:03Setek ludzi na rynku, to ja nie widziałam od Bożego Narodzenia ? co za pierdoły
Gosc
16 marca 2020 at 23:12Co za durna kobita na rynku ludzie sa na powietrzu a w Biedronce czy innym obslizglym markecie stoja jeden za drugim w kolejce do kasy i kichaja po glowach sobie i wachaja smrody i syf z klimatyzatorow. Kobieto ludzie pracujacy na rynku zostali pozbawieni srodkow do zycia. Ale co to obchodzi dyrekcje ZBK i Pana Prezydenta im pieniadze dalej wplywac beda regularnie na konto.
SophiaInes
21 marca 2020 at 20:00Jest to tendencyjne działanie ewidentnie w interesie korporacyjnych sieci, które jako płatnicy dużych podatków od nieruchomości mają wpływ na formowanie rzeczywistości małych i trochę większych miast. W obecnej sytuacji celem nadrzędnym jest skierowanie rachitycznego ruchu konsumentów w sposób skanalizowany do konkretnych punktów sprzedaży detalicznej. Rynek elbląski to miejsce wolnego handlu, który zaopatruje wielu mieszkańców w dwa newralgiczne dni tygodnia – robię tam zakupy na najbliższy tydzień, nie muszę korzystać z marketów. Dziś, jak wielu, musiałam skorzystać z jednego z nich. To celowe i bardzo czytelne działanie władz. Pozbawia się możliwości wyboru w imię tzw bezpieczeństwa. Proszę Państwa rządzący narzucają nam swoją opiekę. Czy tego chcemy czy nie. Matrix w pełnej odsłonie. Wszyscy mamy ograniczenia umysłowe i dlatego władze decydują o naszych wyborach?… Jakże przedziwnie skuteczna osoba dziennikarza działąjąca w trosce o zdrowie mieszkańców..