Masowe „chorowanie” policjantów. „Ciągłość służby jest zachowana”
Elbląscy policjanci masowo chorują. Przynoszą zwolnienia lekarskie i nie stawiają się do pracy. To forma protestu wobec braku podwyżek pensji dla formacji mundurowych. Jak informują służby prasowe elbląskiej Komendy Policji „ciągłość służby jest zachowana”.
– Jestem taksówkarzem i jeżdżę sporo po Elblągu. Od kilku dni praktycznie nie widzę na mieście patroli w radiowozach. Jeśli jakiś się pojawi to jest to sporadyczny widok – pisze do nas elbląski taksówkarz.
Według naszego innego informatora, elbląską Komendę Policji również dotknęła „epidemia grypy wśród funkcjonariuszy”.
– Wiem, że naprawdę spora liczba policjantów w naszej komendzie przyniosła zwolnienia lekarskie. W Pasłęku nawet nie można było zrobić kontroli placówki, bo stawiło się tylko kilku funkcjonariuszy – mówi nam nasz informator. – Co więcej, ta „grypa” już się rozprzestrzenia na inne formacje mundurowe, jak straż pożarna czy służba więziennictwa. W wielu miejscowościach zamiast policjantów na ulicach można spotkać żandarmów wojskowych. Tak było na Wszystkich Świętych.
Służby mundurowe w ten sposób protestują przeciwko wielu brakom, nie tylko finansowym, w ich codziennej pracy.
– Mogę tylko powiedzieć, że elbląscy policjanci również chorują i są na zwolnieniach lekarskich. Jednak ciągłość służby w Elblągu jest zapewniona – mówi kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji.
Nasz informator dodaje, że kryzys w Elblągu może nastąpić, jeśli zapadnie decyzja o wysłaniu „zdrowych” policjantów na zabezpieczanie Marszu Niepodległości w Warszawie. Kto zostanie w Elblągu?
– Takich informacji nie mamy aby nasi funkcjonariusze mieli tam jechać –komentuje Krzysztof Nowacki.
0 komentarzy