29-latek z Pruszkowa usłyszał zarzut uszkodzenia ciała 48-letniej kelnerki. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym aresztowaniu. – Złożył wyjaśnienia. Twierdzi, że wpadł na kobietę i nie było to celowe działanie – mówi portalowi TVP Info prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Bijatyka miała miejsce 12 sierpnia w jednej z restauracji w Krynicy Morskiej. Wtargnęło do niej sześciu mężczyzn; awanturowali się, rzucając drewnianymi meblami.

48-letnia kelnerka, która próbowała ich uspokoić, została uderzona w głowę, upadła i straciła przytomność.

Do akcji wkroczyli policjanci z Pomorza i z Pruszkowa, którzy szybko namierzyli sprawców.

Wśród nich był 29-latek z Pruszkowa podejrzany o uderzenie kobiety. Analiza monitoringu i przesłuchania świadków pozwoliły postawić mężczyźnie zarzut uszkodzenia ciała 48-letniej kobiety. Grozi mu za to nawet pięć lat pozbawienia wolności.

We wtorek sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt wobec 29-latka.

Prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku powiedziała portalowi tvp.info, że mężczyzna złożył wyjaśniania.

– Nie kwestionuje swojej obecności w lokalu podczas tego zajścia – mówi prokurator. Nie przyznaje się jednak do pobicia kobiety. Twierdzi, że wpadł na nią i nie zauważył, że upadła i dzieje się z nią coś złego.

Więcej o tym pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/masakra-w-krynicy-morskiej-lokal-zdemolowany-kelnerka-w-szpitalu-film/

Źródło: TVP