To bulwersuje! Lekarze orzecznicy z Elbląga uznali małą, ciężko chorą dziewczynkę za…zdrową

Niedawno poruszaliśmy historię Pana Mariusza – ciężko chorego elblążanina, którego Zakład Ubezpieczeń Społecznych uznał za…zdolnego do pracy i odebrał rentę. Mężczyzna skierował pozew do sądu przeciwko Ubezpieczycielowi. Tym razem kolejna, bulwersująca historia. Dotyczy małej i bardzo chorej dziewczynki.

Opisując perypetie Pana Mariusza z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych nie sądziliśmy, że odezwie się do nas tak wiele chorych, ciężko poszkodowanych przez los osób, które również walczą z Zakładem o prawo do świadczeń.

O sprawie Pana Mariusza pisaliśmy tu: http://fakty.elblag.pl/elblazanin-pozywa-do-sadu-zus-zaklad-cudownie-go-uzdrowil-i-wyslal-do-pracy/

Mężczyzna poinformował nas również, że znalazł wiele rażących błędów w decyzjach, jakie Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydawał w Jego sprawie.

Tym razem bulwersująca historia dwuletniej, ciężko chorej dziewczynki, którą lekarze orzecznicy z Elbląga uznali za…zdrową. Mimo ciężkiej choroby serca i wielu powikłań.

– Moja córka aktualnie ma dwa latka. Rok temu w grudniu 2016 r. w wieku 11 miesięcy miała operację serduszka, ma wstawiony implant. Do listopada 2017 r. miała orzeczenie o niepełnosprawności. W grudniu 2017 r stanęłam z małą na komisję lekarską na ul Winnej, po której zostało orzeczenie zabrane twierdząc, że dziecko nie kwalifikuje się do osób niepełnosprawnych – pisze mama dziecka, Pani Ewelina. – Po odwołaniu się od decyzji miałyśmy komisję na ul Wojska Polskiego, gdzie również nie zakwalifikowali małej do osób z niepełnosprawnością. Dodam, że do tego serduszka doszły liczne obturacje oskrzeli od września 2017 r. do dnia dzisiejszego praktycznie cały czas jest na antybiotyku, podejrzenie astmy, duże opóźnienie w rozwoju psychicznym (uczęszczamy na terapię w grupie, indywidualne u pani psycholog, do logopedy). Po ostatnim badaniu EEG ma wyładowania delta, które wskazują na epilepsję (brak typowych napadów padaczkowych, lecz ja będąc dzieckiem też nie miałam typowych napadów, a objawy były bardzo przybliżone do objawów córki), dodatkowo mała jest nadpobudliwa (podejrzenie ADHD). Przez liczne wizyty u lekarzy oraz ciągłość antybiotyków nawet nie mam możliwości powrotu do pracy. Dziecko z implantem w serduszku zawsze a nawet do końca życia będzie musiała uważać. Lekarze orzecznicy zaś uważają, że dziecko jest w pełni zdrowe. Nasza doktor rodzinna za głowę się złapała czytając decyzję orzeczników. Napisałam kolejne odwołanie do decyzji i sprawa najprawdopodobniej skończy się w sądzie. W naszym mieście nie wiem” z czym” można stawać na komisję lub kim trzeba być, by te orzeczenia otrzymać. Od mojego dzieciństwa są te problemy ale z roku na rok jest coraz gorzej. Sama posiadam orzeczenie o niepełnosprawności od dziecka i kiedyś nie było takiego problemu jak teraz.

Widzisz coś niepokojącego? Coś Cię denerwuje, drażni, masz jakiś problem? Pisz do nas na adres: faktyredakcja@gmail.com . Każdemu gwarantujemy anonimowość!

fot. zdjęcie poglądowe.

 
Scroll to Top