W Elblągu coraz gorzej. Pokazuje to ranking „Wspólnoty”

Po sześciu latach rządów Witolda Wróblewskiego dołujemy w najnowszym rankingu zamożności samorządów. Jesteśmy na 45 miejscu na 48 miast na prawach powiatu. To najgorszy wynik Elbląga w historii rankingu – informuje radny Piotr Opaczewski.

Ranking “Najbogatsze Samorządy” pisma Wspólnota to jeden z najważniejszych tego typu samorządów. Bada on bowiem faktyczną zamożność samorządów sumując ich dochody własne oraz należne subwencje.

Pomija dotacje celowe, składki związane na subwencję równoważącą oraz skutki zastosowanych ulg w podatkach lokalnych (np. w podatkach od nieruchomości). To zatem ranking faktycznej zdolności naszego miasta do pozyskiwania środków, czyli ranking zamożności samorządu, ale też jego mieszkańców (ogromny wpływ na finanse miasta mają zarobki elblążan oraz zyski elbląskich firm).

Nie jest dobrze. Od lat jesteśmy w ogonie rankingu i praktycznie z każdym rokiem jest coraz gorzej. Najlepsze miejsce osiągnęliśmy w 2015 roku (34). To był pierwszy rok urzędowania Prezydenta Wróblewskiego. Lata kolejne to znaczący spadek Elbląga: 2016 – 38 miejsce, 2017 – 42, 2018 – 41, 2019 – 43 i w końcu 2020 – 45 najgorsze miejsce w historii – komentuje radny Piotr Opaczewski. -Jak to się ma do retoryki władz Elbląga o rozwoju miasta, o tym, że inne samorządy nam zazdroszczą? Moja rada dla włodarzy? Przestańcie politykować i biadolić, i weźcie się w końcu za robotę.

Metoda obliczania wskaźnika użytego w rankingu jest identyczna jak rok temu i w poprzednich latach. Pominięte zostały wpływy z dotacji celowych. Zwłaszcza w okresie intensywnego korzystania z funduszy unijnych dotacje mają chwilowy, ale bardzo silny wpływ na wielkość dochodów.

Wpływ wielkiej dotacji inwestycyjnej potrafi wywindować samorząd wysoko w rankingu. Jest to jednak awans chwilowy (incydentalny) i niemający związku z trwałym wzrostem zamożności budżetu. Wydaje się więc, że uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło naszego rankingu („zamożność”).

Tak jak w ubiegłych latach wpływające do budżetu dochody zostały skorygowane na dwa sposoby.

Po pierwsze, odjęliśmy składki przekazywane przez samorządy w związku z subwencją równoważącą (regionalną w przypadku województw) – tak zwane w środowiskach samorządowych janosikowe. Po drugie, do faktycznie zebranych dochodów dodaliśmy skutki zmniejszenia stawek, ulg i zwolnień w podatkach lokalnych (chodzi o to, aby porównywać faktyczną zamożność, a nie skutki podejmowanych w gminach autonomicznych decyzji odnoszących się do polityki fiskalnej). Ta poprawka odnosi się wyłącznie do samorządów gminnych, bo powiaty i województwa nie podejmują żadnych decyzji odnoszących się do podatków. Skorygowane w ten sposób dochody podzieliliśmy przez liczbę ludności każdej jednostki samorządowej – informuje pismo „Wspólnota”.

0 komentarzy

Napisz komentarz

Login

Welcome! Login in to your account

Remember me Lost your password?

Don't have account. Register

Lost Password

Register